Overcast Clouds

2°C

Kołobrzeg

24 kwietnia 2024    |    Imieniny: Aleks, Grzegorz, Aleksander
24 kwietnia 2024    
    Imieniny: Aleks, Grzegorz, Aleksander

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

dziemba kołobrzeg

Zazwyczaj, gdy tworzy się dokumenty strategiczne, muszą one być aktualne i odpowiadać określonym potrzebom zamawiającego. Przyjmowana dziś strategia promocji miasta jest zaprzeczeniem powyższego i zapewne, pomimo przedłożenia przeze mnie poniższych uwag na posiedzeniu Komisji Społecznej, radni przyjmą ją, bo co innego mają zrobić, gdy kosztowała kilkadziesiąt tysięcy złotych...

Autor czy autorzy dokumentu, w części analitycznej marki, popełniają podstawowe błędy wynikające ze zwykłego ograniczenia perspektywy badawczej, na przykład do internetu. Ktoś coś gdzieś pogrzebał i sobie wpisał. Można podejść z rezerwą do głupot na tematy nazwy naszego miasta „Kołobrzeg” i jak to według autora została ona drzewiej „zgermanizowana”, albo do wymyślonych legend. Można pominąć drobne błędy historyczne jak to, że słynny buntownik Jakub Kasper Adebar nie był biskupem, jakby chciał autor, ale wójtem biskupim. Zresztą, cała analiza symboliczna i historyczna trąci amatorstwem na poziomie zlikwidowanych gimnazjów, ale widać wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych był zbyt mały, żeby zrobić to porządnie.

Wątpliwości budzi również część diagnostyczna, zupełnie nieopisana i pozostawiona w jakimś bliżej nieokreślonym „ch…, dupa i kamieni kupa”. To zresztą dobre określenie do tego dokumentu. Próby badań jakościowych N=30 i N=40, badanie ilościowe N=300 (to chyba badanie ogólnopolskie). Nie wiadomo, czy to próby reprezentatywne, jak je dobierano. Jeśli były to wywiady z przedsiębiorcami, jak kształtowano ankiety, według jakiego klucza ustalano fokus, itd. To nie wynika z dokumentu. Autorzy w części wnioskowej kompletnie nie odnoszą się do części analitycznej i diagnostycznej, wręcz sobie przeczą. Najpierw piszą, że czegoś nie ma, a potem to jest, albo odwrotnie. Zresztą, część analityczna nie jest odkrywcza (tudzież brak pracowników wykwalifikowanych, brak parkingów). Analiza biznesu w Kołobrzegu pokazuje, że autorzy dokonali jej poważnego uproszczenia, wręcz przykryli na przykład biznes hotelowy. Widać wyraźnie, że w wyniku ich uproszczeń dokonuje się zafałszowany obraz miasta, wynikający nie z miarodajnych wyników badań, ale wizji i opinii określonych grup wpływu. Według autorów, w Kołobrzegu nie ma lokalnej kuchni, ale nie wiadomo co to ta lokalna kuchnia jest. Nie ma u nas uczelni wyższych (brawo). Mało tego, według autorów w Kołobrzegu jest „brak oferty kulturalnej”. Nie chcąc pokazywać przykładów dyletanckich wręcz wniosków, posłużę się takim najzabawniejszym: „Brak oferty edukacyjnej to podstawowy powód migracji młodych ludzi z Kołobrzegu i okolic oraz stopniowego zmniejszania populacji”. Co więcej, część danych, na bazie których wyciągano wnioski, jest nieaktualna (nawet sprzed 2-3 lat), a to oznacza, że zafałszowuje wnioski, choć mam poważne wątpliwości, żeby była pomiędzy nimi korelacja. Wynika to z lektury tego dokumentu. To nawet nie dokument, a zwykły gniot. Pomylono kierunki ścieżek, napisano o nich nieprawdziwe informacje. Szczytem już ignorancji dotyczącej samego miasta jest zapis o promocji lokalnych rolników oraz rybołówstwa. Szkoda, że nie dołączono listy tych lokalnych rolników. Za to tekst o tym, że nasi rybacy będą dostarczać świeże owoce morza świadczy tylko o pojęciu ludzi z Krakowa czy Warszawy o życiu biologicznym Bałtyku.

Wnioski, wręcz zaskakujące, oderwane od rzeczywistości w niektórych miejscach, biorą się właśnie z niezwykle płytkiej analizy i braku zrozumienia miasta. Esencja marki „Kołobrzeg” to: „Miasto regeneracji, oparte o harmonijny rozwój. Dzięki położeniu i bogactwom naturalnym umożliwiające odnowę biologiczną/psychofizyczną/duchową oraz prowadzenie aktywnego i zdrowego stylu życia mieszkańcom i odwiedzającym”. Widać ktoś nawdychał się za dużo smogu, ale jak to już kiedyś zostało powiedziane „trash in, trash out”. My za to płacimy, radni ucieszą się, że mają nową strategię i będą się nią chwalić, a potem trafi ona tam, gdzie jej miejsce, do śmietnika, to znaczy chciałem powiedzieć na półkę.

Robert Dziemba

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama