Clear Sky

7°C

Kołobrzeg

19 kwietnia 2024    |    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon
19 kwietnia 2024    
    Imieniny: Adolf, Leon, Tymon

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

dziemba kołobrzeg

Od kilku dni obserwuję „ping pong” pomiędzy kołobrzeskimi katolikami – a przynajmniej ludźmi, którzy się za takich uważają, wobec różnych postaw i przejawów krytyki za teksy na portalu „Kolobrzegwiary.pl”. I odczuwam zgorszenie. Zgorszenie, bo katolik przecież nie daje fałszywego świadectwa. I katolik nie broni swojej wiary, poniżając grzesznika.

Katarzyna Paciorkowska, pisząc swój felieton na katolickim portalu, stanęła w obronie czegoś, czego nikt nie atakował. Ale na katolickim portalu mówi się o hejcie, o ataku, podaje się jakieś zmyślone powody do ataku, które spychają wiarę w błoto, czyniąc z niej oręż przeciw tym, którzy w Boga nie wierzą. „Czy przypadkiem komuś nie zależy, by tę przesadną panikę wywołaną koronawirusem nie wykorzystać do walki z Kościołem i... samą Eucharystią?”. O to pytała Paciorkowska. Dziś można przeczytać, że to „pełen emocji i głębokiej wiary tekst, nad którym nie sposób przejść obojętnie”. Tu zgoda, że wobec czegoś takie trudno przejść obojętnie, ale z innego zgoła powodu. Nie przeszedł obojętnie redaktor Piotr Rybczyński, wskazując, że jest to tekst sprzeczny ze stanowiskiem Konferencji Episkopatu Polski. Co więcej, zachęcony przez biskupa Edwarda Dajczaka do kontaktu na stronie diecezjalnej, Rybczyński napisał do samego ojca diecezji. I była reakcja. Tekst zniknął. Zaraz, usunięto tekst o obronie wiary? To jak to, bronił wiary, czy szczypał biskupów? Co teraz głosi się na portalu katolickim? Czytamy, że Rybczyński doniósł. Można odnieść wrażenie, że biskup Dajczak w ten sposób czeka na donosy od wiernych. Jakaś paranoja. I jakie pretensje, że Rybczyński nie wierzy w Boga. A skąd wiedzą to ci, którzy to piszą? I jakie to ma znaczenie? Redaktor wykorzystał upomnienie braterskie i poprosił o reakcję biskupa. I biskup zareagował. Bo trzeba nie umieć czytać, aby nie zauważyć, że K. Paciorkowska ewidentnie sugerowała atak na Kościół pod płaszczykiem walki, teraz już z pandemią.

Teraz jest jeszcze gorzej, bo współpracownicy Anny Mieczkowskiej na swoich Facebookach napisali różne rzeczy. Traktowani są jak niewierni, bo cytują wrogów Kościoła, albo prezentują poglądy niezgodne z doktryną. Rybczyński pisał o wbiciu sobie widelca w oko. Można odnieść wrażenie, że na katolickim portalu chętniej widzi się źdźbło w oku brata, niż belkę we własnym. Dlaczego ci ludzie tak się zachowują wobec tekstu o obronie wiary? Bo widzą faryzeizm ludzi, którzy zachowują się w taki sposób. Gdy hierarchia Kościoła podejmowała kolejne działania, Paciorkowska w nie wątpiła i podważała. Takie jest moje zdanie po przeczytaniu jej tekstu. Kościół, tradycyjnie, w sposób ociężały w decyzjach, zmierzał w kierunku dyspensy od niedzielnej eucharystii. Dla ludzi widzących zagrożenie w obecnej pandemii, było to nieco niezrozumiałe. Prowokowali do tego tak „zwani” katoliccy publicyści, piszący głupoty na poziomie debilizmu w oparach kadzidła z marihuaną. Wstyd to czytać, bo to tylko właśnie powoduje, że Kościół jest atakowany. Bo to ludzie Kościoła sami dają do tego powody, wręcz prowokują. A to my chrześcijanie powinniśmy dawać przykład, właśnie w tych trudnych chwilach, wiary w Boga, troski o drugiego człowieka, dobrego słowa w momentach zwątpienia, ale nie fanatyzmu. Jeśli więc opinia publiczna krytykuje kibiców walących na stadiony europejskie, choć trwa tam epidemia, bo to skandal, to jeśli nie zamyka się kościołów, tylko apeluje o większą liczbę mszy, to nieroztropność. I ktoś w episkopacie to zrozumiał. I Zmienił zdanie. To dobrze.

Trzeba umieć rozmawiać z ludźmi, zwłaszcza w czasach, gdy Kościół sam podważa do siebie zaufanie. I dziś chłostanie tych, którzy mają inne zdanie od katolików, albo krytykujących Kościół, jest zaprzeczeniem wiary. „Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten” (Łk, 18, 9-14).

A redakcji „Kolobrzegwiary.pl”, dedykuję inny tekst, bo jej felietoniści tak chętnie operują biblią. Mało tego, tylu grzeszników nawracają swoją mową, że napawa to pewnie dumą same niebiosa:

Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz”. (J 8,1-11)


Zapewne nie brakuje cytatów biblijnych, którymi można uraczyć takiego człowieka jak ja. Jezus przecież mówił: "Nie czatujcie", co nie znaczy, żeby nie pisać na czacie, bo mówił, żeby nie czatować na brata. Czasy epidemii zawsze były trudne i wymagały od ludzi Kościoła poświęcenia. Poświęcenia w noszeniu ciężarów, a nie rzucaniu kamieniami.

Robert Dziemba
grzesznik

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama