Overcast Clouds

10°C

Kołobrzeg

29 marca 2024    |    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
29 marca 2024    
    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

Amantadyna i społeczna fatamorgana a nasze wybory...


Zapewne większość czytających ten tekst zna definicję samospełniającego się proroctwa. Gdy jednak wczytać się głębiej w literaturę, zwraca uwagę kwestia efektu Rosenthala. Mówiąc krótko, w każdym tkwi potencjał, muszą jednakże zaistnieć określone warunki, aby udało się przeprowadzić jego skuteczną eksploatację. Działa to jednak także w drugą stronę, gdy istnieją społeczne oczekiwania wobec osoby czy danego zachowania (działania), któremu przypisujemy zbiorowo określone atrybuty. Jeśli duża liczba osób chce, aby coś miało miejsce, to taki efekt zachodzi także w ujęciu teoretycznym. Nasi rządzący są lepsi lub gorsi, służba zdrowia działa wydajniej lub dochodzi do jej zacięcia, a amantadyna może leczyć. Jak wykazały ostatnie badania, w leczeniu koronawirusa miała ona taką samą skuteczność jak placebo. Gdy chorowałem na COVID, dostawałem wiele smsó-w z informacją, że ktoś może mi dostarczyć amantadynę, bo jemu pomogła.

Można zastanawiać się, jaki wpływ ma paradoks amantadyny na społeczne postrzeganie lub oczekiwania społeczne wobec lokalnej polityki. Wbrew pozorom, jest to wpływ bardzo duży, więcej, wnioski z tego płynące winny być pouczające dla wszystkich, czynnych i biernych aktorów lokalnej sceny politycznej. Po pierwsze, egoistyczne spojrzenie na miasto każdego obywatela, jako pierwsze stawiające oczekiwania prywatne. W przytłaczającej ilości przypadków mamy do czynienia z pytaniem: co miasto zrobiło dla mnie, a nie co ja zrobiłem dla miasta. Badania pokazują, że na lokalnej scenie mamy ok. 1000-1500 aktywnych mieszkańców na niwie społecznej czy politycznej, a zaangażowanie to jest różne. To świetna wiadomość dla podmiotów preferujących działania populistyczne: niewielki wysiłek dla maksymalizacji efektów. Większość obywateli nie interesuje się tym, co w Kołobrzegu się dzieje do momentu, gdy określona działalność nie wpływa na proces zmiany pojawiający się u tych jednostek. Mówiąc krótko, siedzimy biernie do momentu, gdy nie dowiemy się, że pod oknem budują nam spalarnię czy nadajnik telefonii komórkowej, albo gdy na teren wejdzie już ekipa budowlańców. Gdzie były te jednostki, gdy były konsultacje, uchwały, zmiany planu, itd.? Wtedy słyszymy, że nikt ich nie poinformował, ale to nieprawda: te osoby nie chciały być poinformowane, więcej, same siebie wykluczyły z tego procesu poprzez swoją dezaktywację społeczną.

To jedna strona medalu. Jest też i druga. W procesie wyborczym coraz bardziej kierujemy się pustymi hasłami wyborczymi i efektami marketingu politycznego, niż dobrem ogólnym. Jeśli ktoś ma dostać mieszkanie, to ja. Jeśli gdzieś ma powstać plac zabaw czy mieć miejsce remont chodnika, to u mnie. Akceptujemy, że politycy to złodzieje, gdy kradną dla nas. Jeśli łamią prawo, a my mamy z tego korzyść, to dobrze. To dlatego słupki poparcia w Polsce wyglądają tak, a nie inaczej. I ma to też odzwierciedlenie tutaj, lokalnie, bez znaczenia, kto rządzi. Zbudowali u mnie siłownię, z której nikt nie korzysta, ale to bez znaczenia, bo nikt nie korzysta z niej u mnie, a zawsze może się to zmienić. I to jest efekt na plus. Idąc do pracy przechodzisz obok inwestycji i cieszysz się z jej potencjału. Widzisz, że władza działa. To ci wystarcza, bo zaganiany jesteś i dzieci mają tyle zajęć po południu, że nie wyrabiasz z czasem, a w pracy katastrofa goni katastrofę. Więc w klopie poczytasz Facebooka, gdzie liderzy opinii, których masz w polubionych, wkleili ci, że ktoś tam z dziećmi sadzi drzewka i dajesz łapkę w górę. Myślisz sobie, że się dzieje i to nawet dobrze.

Interesuje nas świat mikro. Świat makro nas coraz bardziej przeraża. Wszystko jest tak proste, a tak skomplikowane jednocześnie. Jak amantadyna: jak coś, co tysiące ludzi twierdzi, że leczy, jednak nie leczy? Spisek. Tak piszą na forach. Nie może być inaczej, bo mój znajomy z Fejsa, którego na oczy nie widziałem, ale pisze, że jest chemikiem, on się nie myli i na pewno już by mnie nie oszukał. Mój sąsiad, który twierdzi, że władza jest zła, bo zabrała nam plac zabaw, on się nie myli, bo on tam działa i zna układy.

Ostatecznie, gdy dochodzimy do końca i widzimy, że na końcu tęczy nie ma garnka ze złotem, że nasza fatamorgana z palmami i basenem to jednak kupa piasku, zastanawiamy się, kto nas oszukał. Bo przecież ktoś nas oszukać musiał, my sami siebie nie oszukujemy. Co jak co, ale wobec siebie samych jesteśmy uczciwi. Koniec i kropka.

Robert Dziemba

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama