Jak grom z jasnego nieba, nagle, kompletnie bez uprzedzenia, zniknęły dwie linie autobusowe Komunikacji Miejskiej. Były to linie nr 2 i nr 10. Teoretycznie nic złego się nie stało. Przecież w życiu jedyną pewną rzeczą są zmiany, gdyby nie fakt, że zlikwidowano według mojej oceny najbardziej potrzebne linie łączące wschód z zachodem i zachód ze wschodem miasta (głównie linia nr 2).
Rozwodziły się telefony, rozgrzały się do czerwoności skrzynki mailowe. Cytat od mieszkanki Osiedla Europejskiego (pisownia oryginalna): „Niestety, jesteśmy traktowani jak obywatele drugiej kategorii we własnym mieście, bo jak dostać się na plażę wschodnią czy zachodnią, na Radzikowo, do Arki? Z trzech linii autobusowych zostawiono nam tylko jedną. Taki piękny nowy przystanek autobusowy mamy, a tylko jeden autobus nr 1 do dworca. Co roku osiedle jest coraz gorzej skomunikowane z innymi częściami miasta, a nowe bloki wokół w budowie, coraz więcej mieszkań przybywa dookoła. Przystanki najbliższe plaży zachodniej na ulicach Wiosennej i powrotne na Sobieskiego i Wylotowej stoją puste, niewykorzystane, zaniedbane, od zawsze bez wiat przystankowych. Po co teraz komu te przystanki”. To tylko przykład najbardziej kulturalnego zapytania.
Zaskoczeni zostali radni, z tego co wiem prezydent miasta również. Wygląda na to, że prezes spółki tę decyzję podjął samodzielnie... Nietrudno było przewidzieć, że w mieście podniosą się głosy krytyki! Jeszcze nie będę pisał na temat rozmów prezydent miasta ze związkami zawodowymi i z prezesem. Rozmowy i negocjacje cały czas trwają, są trudne, ale przy odrobinie dobrej woli, myślę, że idzie się dogadać. Wspomnę tylko tyle, że jednym z powodów znikających linii są m.in. problemy kadrowe, a dokładniej zmniejszająca się ilość kierowców. Problem, który nabrzmiewał, jest poważniejszy i bardziej skomplikowany niż się wydaje. Ważne jest, że w wyniku wrzawy przywrócono linię nr 2. Zaświeciło się światełko w tunelu.
Moje ocena tego jest taka. Czasy są ciężkie i nie zapowiada się, aby było lepiej. Nie dziwi tzw. spirala inflacyjna i żądania pracowników tej czy innej spółki. Problem polega na tym, że trzeba usiąść do stołu i zacząć rozmawiać. Brakuje kierowców? To problem w całej Polsce, ale dlaczego wzorem miasta Szczecin nie rekrutować ludzi opłacając im kurs na prawa jazdy kat. D z gwarancją zatrudnienia? Chętni w Szczecinie podobno są, odstrasza ich tylko wysokość pensji. Można? Można! Wystarczy tylko chcieć! Nie jest potrzebna nikomu eskalacja problemu.
Link do ogłoszenia o pracę w Szczecinie:
http://spak.pl/praca/kurs-prawa-jazdy-kat-d-z-gwarancja-zatrudnienia/?fbclid=IwAR0HU6G0lS-LvSRbre070e-Hd4-6OonvDefm8yztfO2lsJeXZl04wC5BbLs
Dobra wiadomość jest taka, że robione są badania opłacalności linii autobusowych. Zła, że potrwa to trochę czasu. Dobra jest jeszcze ta wiadomość, że miasto przyjrzy się umowom z ościennymi gminami wiejskimi pod kątem opłacalności i ewentualnych likwidacji połączeń. Kołobrzeg ma zostać potraktowany priorytetowo!
Dariusz Zawadzki
Okiem Zawadzkiego: Nieprzekraczalna linia nr 2 i 10

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.