Od kilku dni, na ulicach naszego miasta, można zobaczyć baner dotyczący żądań płacowych pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kołobrzegu. Jeszcze wcześniej, część kierowców Komunikacji Miejskiej przeprowadziło strajk włoski, polegający na bardzo wolnej jeździe autobusów na wyznaczonych liniach komunikacyjnych. Niestety działo się to w trakcie Sunrise Festiwal, największej imprezy, podczas której transport jest kluczowy. Kilkunastu kierowców poszło na L4, i tylko śmiałe działanie reszty pracowników, w tym i prezesa, który do 4 rano osobiście siedział na dyspozytorni, nie doprowadziło do zapaści i kryzysu wizerunkowego Kołobrzegu. W innych spółkach też pojawiają się głosy dotyczące wzrostu wynagrodzeń. Z jednej strony oburza mnie zachowanie tych kierowców, a z drugiej potrafię zrozumieć desperackie działania, gdy w grę wchodzi utrzymanie rodziny. Jednak wszyscy w tej chwili zderzają się z tym samym problemem. Podwyżki. Wszędzie podwyżki. Tak dla kierowcy i dla urzędnika, jak i hotelarza, czy pracownika gastronomii... po prostu dzieje się coś, co w ekonomii nazywa się spiralą inflacyjną. Szefowie uginają się pod naciskiem pracowników, ale równocześnie kontynuują podwyższanie cen swoich usług czy wyrobów, i tak powstaje ryzyko spirali kosztowo-płacowej

W Polsce inflacja rośnie gwałtownie, w lipcu wynosiła 15,5 % (dla odmiany w Niemczech była niemal o połowę niższa). Już dawno jest wyższa niż tempo wzrostu wynagrodzeń, a dzięki temu na koniec roku w portfelach mamy ponad jedną pensję mniej. Do wzrostu cen towarów i usług dochodzi jeszcze brak surowców energetycznych w tym węgla. Ceny surowców to jeden z głównych czynników wywołujących inflację.

Na ostatniej sesji Rady Miasta zdecydowaliśmy, aby wystosować apel do Prezesa Rady Ministrów o podjęcie pilnych prac legislacyjnych, mających na celu wprowadzenie mechanizmów osłonowych dla odbiorców ciepła systemowego, analogicznych do mechanizmów zastosowanych w przypadku odbiorców energii elektrycznej i gazu ziemnego. W skrócie, chodzi o uzgodnienie cen i dystrybucji węgla opałowego, i zabezpieczenie finansowe m.in. kołobrzeskiej spółki Miejskiej Energetyki Cieplnej. Oczywiście każdy obserwator zdaje sobie sprawę, że jest głos wołającego na pustyni i ta uchwała skierowana do premiera nie rodzi najmniejszych skutków prawnych. Wiemy o tym, ale chodzi o nagłośnienie problemu, co się udało osiągnąć, bowiem w ogólnopolskich mediach pojawiła się informacja o braku węgla w Kołobrzegu. Uważam, że trzeba w tej chwili podjąć wszelkie kroki, aby chronić kołobrzeżan.

Jakie było moje zdziwienie, kiedy od kolegów z kołobrzeskiego klubu Prawa i Sprawiedliwości usłyszałem, że „został wprowadzony pakiet ochronny przewidujący czasowe zmniejszenie obciążeń podatkowych w obszarze energii elektrycznej, gazu ziemnego, ciepła, czy też paliw od początku 2022”. Obniżony został podatek VAT na energię elektryczną, itp. itd... Pakiet osłonowy dotyczy gospodarstw domowych i osób o najniższych dochodach. Słyszałem: „Nie apelujemy, tylko działamy!”. Czyżby? Zatem, skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Trudno polemizować z decyzjami rządu, ale nie będę go też bezkrytycznie chwalił – od tego jest TVP i „Wiadomości”. Dodam tylko, że nie wszystko można zwalić na Putina i jego agresję na Ukrainę. Są mechanizmy, które można zastosować i jak widać na przykładzie innych państw, z problemem rosnącej inflacji można sobie lepiej radzić. Dziś każdy widzi w swoim portfelu i w cenach towarów na półkach w sklepie, w wysokości rat kredytów hipotecznych, w cenach paliwa, co się dzieje. Sytuacja jest bardzo poważna. Mam swoiste deja vu i szczerze mam nadzieję, że nie będzie kartek na cukier ;)

Jedno jest niestety pewne. Przyszłość nie rysuje się w pozytywnym świetle. Biorąc pod uwagę sytuację na świecie, w kraju i w ślad za tym w Kołobrzegu, problemy dopiero się zaczynają. Na razie mamy połowę sezonu. Każdy z samorządowców bacznie przygląda się sytuacji w mieście. Czas na wnioski, ocenę i konkretne decyzje (nawet dotyczące naszych spółek) przyjdzie dopiero na jesień. Eksperci twierdzą, że jesienią nadciągnie kryzys energetyczny. Do tego dochodzą problemy ze zbiorami, ciągami komunikacyjnymi, zerwanymi łańcuchami dostaw, wojną na Ukrainie i nietrafionymi decyzjami rządu. Jak mamy żyć z mega inflacją? Nie mam rad typu „zbierajcie chrust”. Już wkrótce wszyscy będziemy zmuszeni do oszczędzania. Sami wybierzecie, jak.

Z mojego punktu widzenia jedno jest pewne. Jeśli nic się nie zmieni i Miejska Energetyka Cieplna zostanie pozostawiona sama sobie z brakiem węgla lub jego zakupem w horrendalnej cenie 2000 zł za tonę, to jego odbiorców będą czekać niestety, znaczne podwyżki. Luźne szacunki mówią, że zimą może nastąpić wzrost wysokości czynszu. Średnio wychodzi, że w mieszkaniu o powierzchni około 30 – 40 m2 czynsz może wzrosnąć o około 300 zł miesięcznie, natomiast w mieszkaniu około 60 – 70 m2 o 700 zł miesięcznie. Tyle luźne szacunki. Chciałbym, aby ten czarny scenariusz się nigdy nie spełnił, ale muszę być z państwem szczery, ponieważ uważam, że prawda jest straszna, ale niewiedza jeszcze gorsza. Takie są prognozy płynące z Miejskiej Energetyki Cieplnej.

Póki co życzę Państwu przyjemnego lata, wypoczynku oraz jak najmniejszych problemów wynikających z tej paskudnej sytuacji.

Dariusz Zawadzki