Zarządzanie miastem wydaje się być proste i przyjemne dla osób, które uważają, że pieniądze w budżecie są po to, żeby nimi szastać – pardon: wydawać. Takie mnie przemyślenia nachodzą, gdy widzę kolejny pomysł naszych zuchów z magistratu, czyli jak tu wydać kolejne kilkadziesiąt tysięcy złotych. Mowa o kolejnym zamówieniu, a w zasadzie zapytaniu ofertowym na – uwaga!, ładnie brzmi: „Analiza komunikacyjna dla obszaru części strefy ochrony uzdrowiskowej A Uzdrowiska Kołobrzeg oraz portu pasażerskiego wraz z koncepcją zmian”. Poniżej załączam mapkę z tego zamówienia, żeby czytelnicy wiedzieli o co chodzi.
Co takiego wyłonieni eksperci mieliby zbadać? A mieliby dokonać analizy ruchu kołowego w tym obszarze. Doskonale. Biorąc pod uwagę fakt, że opracowanie ma być zrobione do grudnia 2022 roku, to mniemam, że wnioski będą rewelacyjne. Analizy ruchu pojazdów samochodowych w uzdrowisku wykonane jesienią na pewno pozwolą wyciągnąć fantastyczne wnioski. Fantastyczne od fantastyki, żeby było jasne. Co jeszcze? Ano analiza organizacji ruchu we wskazanym obszarze. Do tego nie trzeba ekspertów z zewnątrz. Wystarczy popytać w wydziale ruchu drogowego lub Straży Miejskiej. Można też poprosić pana Roberta z PSL, lokalnego pasjonata organizacji ruchu w mieście. On to zrobi za friko, w ramach osobistej donkiszoterii. Może tym razem nie odbiłby się od urzędowego betonu. Eksperci mają zbadać potrzeby ruchu pieszego i rowerowego. Wyjdzie im, że wąskim gardłem jest Rondo Znakomitego Przywódcy, które warto przebudować lub oświetlić oznakowaniem świetlnym, może kładka lub podkop. Tyle, że to wie każdy kołobrzeżanin. Wszyscy powiedzą, że kładka nad torami jest be i przydałby się przejście podziemne lub rogatki, jak było jeszcze w latach 80-tych. Ale to se ne vrati. Mają być również zbadane potrzeby komunikacji zbiorowej. W grę wchodzi ruch autobusów wzdłuż Zdrojowej i Kasprowicza - wielka filozofia. Ewentualnie Kościuszki, ale to już zakrawa na szaleństwo. Ma to się odbyć w ramach – uwaga! – „spotkań i warsztatów z przedsiębiorcami i mieszkańcami”. No i rzecz, która wydawać by się mogło, jest już dawno zbadana, czyli „analiza barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych w obszarze”. Po co się wysilać, skoro inny pan Robert od lat zasypuje magistrat, nie tylko konkretnymi wskazaniami barier, ale też wnioskami racjonalizatorskimi? I robi to za darmo. Może warto odnowić z nim znajomość i oszczędzić parę groszy?
Czego możemy dowiedzieć się o analizowanym obszarze ( z wyjątkiem portu, bo do niego przejdę za chwilę), że ulice Zdrojowa i Kasprowicza mają charakter zbiorczy i to przez nie wprowadzany i wyprowadzany jest ruch z tej dzielnicy? To wie każde dziecko w Kołobrzegu że ulice do nich prostopadłe kończą się na ul. Rodziewiczówny i Sikorskiego, które są – o zgrozo! – ciągami pieszych i nie wolno po nich (z małymi wyjątkami) jeździć? Łał. Może przy okazji wyjdzie, że Przedszkole Miejskie nr 2 przy Borzymowskiego nie powinno się tam znajdować, bo generuje ruch, którego nie byłoby, gdyby go tam nie było? To też wiemy. A może to, że meleksy tamują ruch i należałoby je stamtąd wyprowadzić? Zapytam inaczej: czego mielibyśmy dowiedzieć się z tego zacnego opracowania, czego jeszcze nie wiemy?
Obszar portu to odrębne zagadnienie. Tam zuchy już kombinowały i wyszło, jak wyszło, czyli korki były jeszcze większe, ul. Cicha stała się ulicą smogową, ustawione zakazy wszyscy mieli gdzieś. Tyle, że port to trzy ulice na krzyż. Tak pogłówkować za dużo nie można. Najprościej postawić zakazy wjazdu i osiągniemy to, czego rzekomo chcemy, czyli „uspokojenie ruchu”. Ale nie o to chodzi. Można zakazać wjazdu w Towarową i Morską (z wyjątkiem mieszkańców oraz zaopatrzenia w godzinach porannych lub nocnych), można odwrócić ruch na Spacerowej i Towarowej, a przy okazji i Westerplatte. Można pokombinować z ruchem na ul. Portowej, od MSWiA w stronę latarni morskiej. Czy potrzeba do tego wynajmować specjalnych ekspertów za kilkadziesiąt tysięcy złotych? Nie trzeba.
Uwagę przykuwa, że granice opracowania nie obejmują terenu, na którym Zarząd Portu chce budować parking wielopoziomowy. A to oznacza, że zuchom zabrakło wyobraźni, bo będzie to obiekt, który na pewno będzie generował ruch. I to spory. Nie wiem jak planuje do niego dojazd ZPM, ale najprościej i w zasadzie bezkolizyjnie, byłoby dojazd zrobić poprzez pierwszy zjazd z Mostu Portowego w lewo, czyli tak jak wjeżdża się do PŻB, a wyjazd tą samą drogą lub przez Portową, z odwróconym ruchem. Ale tego nie dowiemy się.
Jacek Woźniak
PS. Przy pani prezydent funkcjonuje takie ciało doradcze, złożone z lokalnych mądrych głów w dziedzinie gospodarki. Może z nimi powinna pani Ania porozmawiać. Bo pewnie dawno nie rozmawiała, skoro dzwonią do mnie i nie tylko.
Mądrości Woźniaka: Szastanie kasą

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.