Overcast Clouds

2°C

Kołobrzeg

23 kwietnia 2024    |    Imieniny: Jerzy, Wojciech
23 kwietnia 2024    
    Imieniny: Jerzy, Wojciech

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Dla kogo powstają nowe mieszkania, skoro kołobrzeżan ubywa?

Moto: „Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia”
Przysłowie staropolskie

Tematem dzisiejszego felietonu będzie, a jakże, ostatni felieton mojego kolegi Jacka Woźniaka. Miałem przyjemność i zaszczyt być jego głównym tematem. Każdy przecież wie, że nic tak nas samorządowców lub - jak kto woli polityków, nie łechce, jak darmowa reklama. A reklama płynąca ze strony radnego opozycyjnego cieszy potrójnie… Zwłaszcza takiego, który popiera w sprawach planistycznych prezydent Annę Mieczkowską. I chodź nie zamierzam się boksować i polemizować z każdym punktem, podzielę się swoim rozczarowaniem. Ale do rzeczy.

Nie jest tak, że radni muszą przyjmować ślepo, bez zastanowienia, w projektach planów zagospodarowania przestrzennego dla miasta Kołobrzeg wszystko, co zaproponuje prezydent (kimkolwiek by on nie był). Doskonale pamiętam czasy dyskusji nad zabudową Mirocic, kiedy radni ostro przeciwstawili się poprzedniemu prezydentowi, proponującemu w studium zabudowę jednorodzinną i wielorodzinną, chroniąc w ten sposób (to było naszą intencją) złoża borowiny. Drugim takim sztandarowym przykładem było poparcie wniosku radnego Woźniaka, aby na działce pod przyszły Pałac Zdrojowy wprowadzić zapis „zieleń parkowa”. Wniosek, dzięki mojemu głosowi i głosowi radnej Danuty Adamskiej-Czepczyńskiej przeszedł, lecz życie pokazało co innego. To, że nic z tego nie wyszło to jedno, a drugie, że jak się chce to wszystko można. Wystarczy tylko chcieć!

Czytając felieton mojego kolegi Jacka Woźniaka z marca tego roku, na temat niekontrolowanej zabudowy mieszkaniowej, w różnych uciążliwych częściach miasta, pt. „Uciążliwe Sąsiedztwo, czyli Widziały Gały co Brały” (przeczytaj), myślałem, że przynajmniej pod tym względem świetnie się rozumiemy. Tym bardziej, że jak powszechnie wiadomo, miasto planuje z czasem przenieść Komunikację Miejską z ul. Śliwińskiego na ul. 6 Dywizji Piechoty. Pan radny pierwszy postulował, aby ten teren przeznaczyć na cele sportowo-rekreacyjne, np. jakiś stadion lub kort. Publicznie mówiłem w Radio Kołobrzeg, że pomysł jest ciekawy, warty przemyślenia i przeanalizowania. Miałoby to sens, zwłaszcza przy minimalnej strefie mieszkaniowej nowo powstających budynków do wysokości 16 metrów.

Niestety, kiedy pojawił się projekt pozwalający zwiększyć rozbudowę planowanych budynków mieszkalnych prawie do 30 metrów nad poziom morza (do 26 metrów nad poziom terenu) oraz zwiększając zabudowę do 50 procent, zostało to przyjęte przede wszystkim głosami opozycji. Taki moloch! I to dzięki temu, pomysł dodatkowego stadionu stracił rację bytu. Nie dyskutowałbym, gdyby ten obiekt mieszkalny był budowany gdzieś na obrzeżach miasta. Problem pojawia się, kiedy propozycja postawienia takiej kubatury budynku miałaby być w pobliżu ścisłego centrum miasta. I nie zgadzam się, ze stwierdzeniem, że dzielnica ta jest „doskonale skomunikowana”. Osiedla jeszcze nie ma, a my już i tak od kilku sezonów letnich dusimy się w korkach i klniemy jadąc z jednej części miasta do drugiej przez 55 minut. Wyobraźmy sobie, co będzie się działo za kilka lat, kiedy to osiedle powstanie i gdy wprowadzą się tam setki rodzin lub szczerzej mówiąc, sezonowo wynajmujących nowych osób. I jeszcze jedno. Teraz niestety nie widzę już możliwości zbudowania stadionu na działce po ewentualnym opuszczeniu jej przez Komunikację Miejską. Właśnie ze względu na powstające już za niedługo osiedla mieszkaniowe. Stawiam talary przeciwko orzechom, że teren ten prawdopodobnie kupi ten sam inwestor i prawdopodobnie przyszli radni zagłosują za podobnymi parametrami. Dlaczego?

Kołobrzeg jest małym miastem, wszyscy się mniej lub więcej znają. A już na pewno wśród urzędników i samorządowców. Głośno było o przekonywaniu radnych do swoich projektów przez różnego rodzaju inwestorów. I żeby była jasność, nie jest to złamanie prawa, każdy ma prawo do przekonywania do swoich racji. Ale powiedzmy, że posiadam talent jasnowidza Jackowskiego i przewidziałem, że dwa kluby opozycyjne poprą na sesji kolosalną zabudowę działek przy ul. Kieleckiej, Łopuskiego, Solnej po dawnym sklepie „Plon” i po „Mosquito”. Pisałem o tym w swoim wcześniejszym felietonie, który poczyniłem przed wspomnianą sesją rady miasta. Życie pokazało, że nie myliłem się…

I krótka dygresja. Jak to jest, że rodowitych kołobrzeżan ubywa? W raporcie o stanie miasta, pisanego między innymi na podstawie danych z Głównego Urzędu Statystycznego, czytamy, że np. w 2016 roku Kołobrzeg liczył 46463 mieszkańców, w 2022 roku ilość spadła do 43678 mieszkańców. Przewiduje się, że do roku 2030, tendencja ta będzie się utrzymywać, czyli, że ilość samych mieszkańców będzie konsekwentnie maleć. Mieszkańców jest coraz mniej, a u nas buduje się coraz więcej. Nie będę wnikał, czy spowodowane jest to tym, że młodzi ludzie wyjeżdżają do innych miast, a inni wyprowadzają się na teren gminy wiejskiej. To jest odrębny temat. Moje pytanie zatem brzmi: dla kogo my budujemy mieszkania i apartamenty? Dla mieszkańców?

Wiadomo, dla turystów lub klientów spoza Kołobrzegu. Na dzień dzisiejszy widać, że mimo pandemii i wojennego kryzysu ilość turystów rośnie (w roku 2022 oficjalnie gościliśmy 641732 osób). Korzystają na tym różne podmioty gospodarcze. I bardzo dobrze. Następne pytanie brzmi: jak długo ten trend będzie się utrzymywał? Kiedy wszystko zostanie zabudowane, miasto zakorkowane, a na plażach nie będzie nawet wolnego metra kwadratowego.... To już pytanie retoryczne.

Dariusz Zawadzki

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama