Wąchock Północy... Porozumieniu Dla Kołobrzegu udało się zrobić coś, czego nie potrafili zrobić inni przez wiele lat: skutecznie odwrócić uwagę od działań PO.

Zniknął prezydent. W strefie mediów pojawia się od przypadku do przypadku, jakby nie chciał być strażnikiem telewizora w swoim gabinecie i od niechcenia coś skomentuje, czy pojawi się w audycji. Czy ktoś zwrócił uwagę na zwrot „Republika Polska” w przemówieniu Janusza Gromka podczas gali „Koników”? Jak wiele emocji wywołują działania personalne w jednostkach i spółkach i nic? Nawet oświadczenia związkowców spływają jak po kaczce.

Zamiast zajmować się takimi sprawami, mamy ciekawsze. Most bez jakichś tam badań, który, co dopowiedzieli sobie słuchacze Radia Kołobrzeg, może się zawalić. Ekopark, który ma być zabudowany albo zlikwidowany. Machloje z projektem III etapu obwodnicy. Do tego bezpłatna komunikacja do 22 roku życia, gdy mieszkańcy dyskutowali podczas zakupów w markecie, skąd taka granica wieku, bo nie zrozumieli. Albo przebudowa targowiska, która według ludzi grozi brakiem taniej pietruszki w mieście. Tak mówią na targowisku. A jakby tego było mało, zamach na budżet obywatelski. Po zwykłym komunikacie o jakimś tam pomyśle, w mieście się zakotłowało, że radni Porozumienia Dla Kołobrzegu chcą oddać pieniądze budżetowe, które rozdzielali sami kołobrzeżanie, jakimś anonimowym samorządowcom z jakichś rad osiedlowych. Niektórzy nawet w życiu nie widzieli tych ludzi na oczy. Trudno nie zainteresować się tymi sprawami, zwłaszcza, że o tym się mówi na mieście.

Porozumienie Dla Kołobrzegu nie może zrozumieć, dlaczego ludzie nie widzą tego, co robi Gromek, nawet gdy nic nie robi. Albo taki Tamborski w starostwie, gdzie kolejki w Wydziale Komunikacji jak były, tak są, o członku zarządu przecinającym wstęgi czy pośle z ostatniej sejmowej ławki nie wspominając, w nomenklaturze PDK oczywiście. Ale to PDK sprawuje władzę w mieście, a przynajmniej tak się kreuje. To PDK realizuje swój program, ocenia sytuację w mieście, podobno po konsultacjach – to kolejny punkt zapalny z tymi, którzy śmią twierdzić, że konsultacji nie było – podejmuje określone działania i decyzje, które ma wykonać Janusz Gromek. Podkreślmy, jak to kolejny raz zrobiła osobiście Wioletta Dymecka, to Gromek wykona te decyzje. Na miejscu prezydenta nic, tylko bym te decyzje wykonywał. Dziwię się, że ludzie prezydenta tak walczą z Porozumieniem, żeby nie wykonywać ich pomysłów. Może to dlatego, że wtedy o Kołobrzegu mówiłaby cała Polska. Zbudowali most i po nim nie jeżdżą. Zaprojektowali estakadę, ale jej nie zbudują, bo podejrzewają oszustwo. Raz nie chcą realizacji inwestycji, bo nie chcą jej kupcy, innym razem, gdy inwestycji nie chcą kupcy, tymi samymi argumentami dowodzą, że inwestycja jest niezbędna (molo kontra targowisko). Wydają kasę na projekt rozbudowy budynku urzędu, żeby jej nie realizować, bo im się nie podoba. W ten sposób można odwrócić uwagę od wszystkiego. Możemy być polską stolicą SPA, ale możemy też szybko stać się Wąchockiem Północy.

Można mieć najbardziej szczere intencje, ale albo umie się sprawować władzę, pisać uchwały i zna się oczekiwania mieszkańców, albo nie. Jeśli ktoś tylko udaje, że ma taką wiedzę, będzie zabawnie, miejscami już jest. Władza zużywa. Wyborcy na rządzących nie dają gwarancji. Wymieniają bez podania przyczyny.

Robert Dziemba