Clear Sky

8°C

Kołobrzeg

29 marca 2024    |    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
29 marca 2024    
    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

reklama

Właśnie ukazała się książka wydana z okazji 50-lecia Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Niestety, pozostawia ona spory niedosyt.


Ogłaszaj potomności, jak los cnotę nęka, Pisz, coś widział, poczciwość prawdy się nie lęka” – można by rzec, że zasada, którą przywołuje Ignacy Krasicki przyświecała autorom książki pt. „50 lat Muzeum Oręża Polskiego w służbie historii i kultury”. Autorami poszczególnych artykułów są: Hieronim Kroczyński, Barbara Zabel, Marian Rębkowski, Bogusław Polak oraz Paweł Pawłowski. Praca zawiera wspomnienia byłych dyrektorów muzeum i naukowców z muzeum współpracujących. Jest też długi referat obecnego dyrektora Pawła Pawłowskiego.

Już na samym początku czytelnik zderza się z przykrym skrótem dotyczącym przedwojennego muzealnictwa w Kołobrzegu. W moim przekonaniu, 50-lecie muzeum to właśnie okazja, aby tę historię odkryć i utrwalić wśród polskich mieszkańców. My tymczasem mamy tam wręcz kalendarzowy i personalny skrót. Wielka szkoda, że tak to potraktowano. A przecież zamiast niewiele wnoszących do pracy zdjęć na końcu książki, tylko zwiększających jej objętość, można było dokonać pełnego omówienia tego okresu. Przykładem niech będzie książka z okazji 60-lecia Liceum im. Mikołaja Kopernika, gdzie staraniem nauczycieli omówiono obszernie historię tej szkoły, nawiązując do jej tradycji sięgających XII wieku! Socjologia miast Ziem Odzyskanych wyraźnie dowodzi, że kolejne pokolenia mieszkających tu ludzi, coraz bardziej interesują się historią poprzednich generacji, mieszkających na tych terenach, co więcej, akceptują fakt, że historycznie przyszło im zamieszkiwać na ziemiach, które należały do innych państw. Nie potrzeba tu już do budowania tożsamości lokalnej propagandy w stylu „Naszym ojcom wystarczały ryby słone i cuchnące”. Szkoda, że tej ciekawej historii zostaliśmy pozbawieni.

Niezwykle ciekawe są wspomnienia wieloletniego dyrektora muzeum – doktora Hieronima Kroczyńskiego, nestora kołobrzeskiego muzealnictwa. Taka postać, mająca niezwykle bogate doświadczenia po tylu latach kierowania tą ważną dla naszego miasta jednostką, ma prawo dokonać pewnego skrótu. Moim jednak zdaniem, pomimo poinformowania czytelnika słowami: „Osobiste reminiscencje wokół wybranych zdarzeń. Szczegółowe sprawozdania z pracy muzeum zamieszczone zostały w periodykach: Materiały Zachodniopomorskie, Koszalińskie Zeszyty Muzealne”, zmusza do szukania pewnych oczywistych danych gdzie indziej. A szkoda, że czytelnika nie poinformowano na przykład przekrojem liczby odwiedzających muzeum przez te 50 lat. Takie zestawienie na pewno byłoby budujące, aby pokazać, że na przykład muzeum odwiedziło 5 mln osób, choć nie wiem czy na pewno tyle. I nikt z nas się nie dowie - nie z tego artykułu. Za to reminiscencje doktora Kroczyńskiego czyta się świetnie. Rysują one postać muzealnika, która ściśle związała się lub nawet trwale wrosła w tę jednostkę. To dobrze i źle. Bo z jednej strony wydawało się, że historii z punktu widzenia naukowego i muzealnego na poziomie Kroczyńskiego przeskoczyć się nie da, że nad każdym następnym dyrektorem widmo pierwszego dyrektora będzie jednak ciążyć. Tymczasem okazało się, że naukę można odłożyć na półkę i zastąpić ją marketingiem, aby świetnie sprzedać to, czego oczy niektórych nie widziały. Myślę, że słuszne będzie stwierdzenie, że Kroczyński otworzył muzeum na świat nauki, a nowy dyrektor – Paweł Pawłowski, otworzył je na nowo dla zwiedzających, świetnie sprzedając medialnie to, co przez lata było tworzone. Ale stwierdzenie, że zastał muzeum drewniane, a otworzył murowane, to byłoby zbyt daleko idące.

Pozostałe teksty, przy wspomnieniach doktora Kroczyńskiego, wydają się być w tej pracy zbędne, bo de facto nic do niej nie wnoszą, nie są nawet jej uzupełnieniem. To prywatne spojrzenie na to, co się wokół muzeum działo, moim zdaniem niewiele więcej.

Zatrzymam się na chwilę przy ostatnim tekście, autorstwa Pawła Pawłowskiego. Fragmentów sprawozdań z działalności od 1966 roku nie opublikowano, ale tekst Pawłowskiego to jedno wielkie nudne sprawozdanie urzędnika. Uważam, że Pawła Pawłowskiego było stać na lepszy tekst, opowiadający o jego pasji, jaką de facto muzeum się stało. Tymczasem zostaliśmy uraczeni wielkim skrótem z ostatnich lat tego, co znajdziemy na stronie internetowej muzeum plus 120 fotografii (z tego na 49 jest dyrektor).

Książkę wieńczy kalendarium, spis wystaw oraz spis publikacji muzealnych - nie licząc niewiele znaczącej gazety, w ostatnich czasach niezwykle ubogi. Tu właśnie moim zdaniem widać ten gwałtowny zwrot w misji muzeum. Na koniec zamieszczono kilkadziesiąt zdjęć muzeum. Moim zdaniem, z o wiele większym pożytkiem byłoby, gdyby muzeum opracowało płytę CD ze zdjęciami zabytków i ich pełnym opisem. Coś takiego mogłoby być wreszcie zalążkiem wirtualnego muzeum, którego pewnie jeszcze długo się nie doczekamy. Szkoda.

W całej książce uderza jeszcze jedna kwestia, a może nawet dwie. Całkowite pominięcie zamiany w podziale administracyjnym kraju, w wyniku czego od 1999 roku muzeum stało się jednostką Powiatu Kołobrzeskiego. Tak bardzo pominięto tę kwestię, że nie znajduje się ona nawet w kalendarium. Ale jest to kalendarium ważniejszych wydarzeń, więc widać to nie było ważne. Kwestię tę milczeniem traktuje również doktor Kroczyński. A zwykły czytelnik stracił szansę dowiedzenia się, jak to się stało, że żadne z muzeów z dawnego województwa koszalińskiego nie podlega marszałkowi województwa. Tyle dziś mówi się o problemach finansowych muzeum, gdy tymczasem one zaczęły się właśnie wtedy. Inaczej było w województwie szczecińskim czy nawet słupskim, tylko w koszalińskim sprawa zdechła. Widać w książce ten problem przewietrzono. Kolejna sprawa, to kwestia lokalizacji muzeum, tej docelowej oczywiście. Sprawa dla muzeum ważna, pominięta milczeniem, zapewne w rozumieniu lepszej sprawy. Nie potrafię tego zrozumieć i szkoda, że tak muzeum podchodzi do swojej historii.

Podsumowując, dobrze było poznać wspomnienia doktora Kroczyńskiego, ale to tylko część książki na jubileusz 50-lecia muzeum. To za mało, by polecić ją czytelnikom. Cytując Miłosza:
Kto mówi o historii, jest zawsze bezpieczny.
Przeciwko niemu świadczyć nie wstaną umarli.
Jakie zapragniesz możesz przypisać im czyny,
Ich odpowiedzią zawsze będzie milczenie.
Z głębi nocy wynurza się ich pusta twarz.
Nadasz jej takie rysy jakich ci potrzeba.
Dumny z władzy nad ludźmi dawno minionymi
Zmieniaj przeszłość na własne, lepsze podobieństwo


uważam, że tę lekcję potraktowano po łepkach. Ale to moje zdanie, każdy może osądzić sam.

W dniu 25 listopada dostałem zaproszenie z Muzeum na wieczór autorski 26 listopada. Niestety, mam na wtorek umówionego laryngologa.

Robert Dziemba

50 lat Muzeum Oręża Polskiego w służbie historii i kultury

Hieronim Kroczyński,
Barbara Zabel,
Marian Rębkowski,
Bogusław Polak
Paweł Pawłowski

Wydawca Muzeum Oręża Polskiego i Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Oręża







Fot. www.kolobrzeg.pl

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama