Light rain

4°C

Kołobrzeg

20 kwietnia 2024    |    Imieniny: Agnieszka, Teodor, Czesław
20 kwietnia 2024    
    Imieniny: Agnieszka, Teodor, Czesław

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

witraże, bazylika, kołobrzegWbrew pozorom, dzisiejsza bazylika jest wręcz królestwem witraży. Przed wojną zamontowano jedynie dwa kolorowe okna, na przełomie XIX i XX wieku.


Historycy nie wyjaśnili do końca początków sztuki witrażowej. W architekturze, witraż pojawił się nagle, w swej formie od razu ukształtowany, w postaci skończonej pod względem artystycznym i technologicznym. Miało to miejsce w okresie od X do XI wieku. Swoje apogeum witraż przeżywał w czasach gotyckich katedr. Średniowieczni artyści odkryli fundamentalną prawdę o witrażu, którego esencję stanowiła umiejętność operowania światłem i kolorem we wnętrzu. Co więcej, posiedli oni wiedzę o zasadach zachowania się barw w zmiennych warunkach świetlnych i wykorzystali ją w układzie o dominancie zimnej (niebieskiej, fioletowej, etc.) w oknach północnych i zachodnich, o ciepłej zaś (czerwonej, żółtej), w oknach południowych i wschodnich. Ta zasada została również zrealizowana w naszej świątyni. W tym okresie witraż przede wszystkim służył do przedstawiania scen biblijnych, pośrednio zaś do tworzenia religijnej, sakralnej atmosfery w świątyni.

W wiekach późniejszych, dzięki rozwojowi myśli technicznej, technika wykonywania witraży była stale udoskonalana. Renesans rzemiosła witrażowego rozpoczął się w XIX wieku i trwa do dziś. Z tego czasu zachowały się również fotografie witraży w kołobrzeskiej kolegiacie, które były fundowane przez kołobrzeżan.

Trudno powiedzieć, jak wyglądała świątynia w okresie średniowiecza i późniejszych latach, pod kątem funkcjonowania witraży. Autorzy opracowań, jak Paul Hinz, nie wykluczają, że przed wielkimi wojnami nowożytnymi w kościele znajdowały się witraże. Nie wspomina o tym w swojej pracy o Kościele Mariackim z 1837 r. pastor Johann Maas. Faktu tego wykluczyć nie możemy, a brak witraży z okresu choćby późnego średniowiecza wytłumaczyć można zniszczeniami kolegiaty w wojnie 30-letniej, a na pewno wojnie 7-letniej i podczas oblężenia w 1807 roku. Wątpliwe, aby delikatne okna przetrwały ostrzał artyleryjski, gdy pękały ściany i zapadały się sklepienia. Wobec braku źródeł, fakt funkcjonowania średniowiecznych witraży pozostaje w sferze domysłów.

Podczas restauracji świątyni w latach 1887-90, wymieniono oszklenie okien, kompletnie zabezpieczając wnętrze kościoła. W ostatnich latach XIX wieku, parafia kołobrzeska Marii Panny zamówiła witraż w firmie prof. Alexandra Linnemanna (1839-1902), która znajdowała się we Frankfurcie nad Mennem. Pod koniec XIX wieku witraże w kościołach zaczęły wracać do mody. Takie przedstawienia zrealizowano w innych nowobudowanych kościołach w Kołobrzegu, tak więc trudno się dziwić, że ten temat podjęli parafianie z kolegiaty. Na witraże wybrano okna, które z jednej strony były dostępne dla wiernych (prezbiterium było oddzielone od korpusu nawowego lektorium i dla oszczędności energii oddzielane od korpusu nawowego zasłoną), ale z drugiej, nie osłabiałyby oświetlenia "Biblii pauperum", tematu zrealizowanego na polichromii sklepień nawy głównej kościoła. Fundatorem witraża był Otto Hindenberg i jego żona, właściciele fabryki wódek gatunkowych w Kołobrzegu. Jedna z najsłynniejszych w tej części Europy fabryk witrażowych Linnemanna wstawiła do okna wschodniego bocznej nawy południowej (prawdopodobnie 1898 rok), nad bocznym portalem kolegiaty, witraż przedstawiający "Kazanie na Górze" (obecnie jest tam witraż z postacią św. Stanisława). Cykl kazań zawiera m.in. 8 błogosławień czy Ojcze nasz. Zgodnie z interpretacją Marcina Lutra, "Kazanie na Górze" ma uświadomić wierzącym ich grzechy, doprowadzić ich do prawdziwej pokuty, by zbawienia oczekiwali jedynie od Boga. Co ciekawe, kazanie było skierowane do uczniów Jezusa, a tymczasem kołobrzeski witraż w scenie głównej przedstawiał Jezusa uczącego nie tylko wybranych, ale także lud. Postaci mieszczan przedstawiono w strojach z epoki. Niestety, niewiele więcej można odczytać z zachowanych fotografii, gdyż zdjęcia są robione z daleka. O dziwo, autorzy opracowań przedwojennej kolegiaty nie zwracali większej uwagi na te dzieła.

Warto zwrócić uwagę, że prof. Linnemann zrealizował witraże do wielu niezwykle prestiżowych świątyni niemieckich, także na Pomorzu Zachodnim, a więc parafianie stawiali na uznane autorstwo i wysoką jakość. W 1908 roku zamówiono drugi witraż, tym razem do okna wschodniego bocznej nawy północnej (obecnie jest tam witraż z postacią św. Maksymiliana Marii Kolbe), które powstało podczas restauracji kolegiaty w latach 1887-90 poprzez zamurowanie przejścia z nawy północnej bocznej do Garwekammer - to pomieszczenie wzdłuż prezbiterium zlikwidowano. Wizerunek tego witraża nie zachował się w całości w dostępnych publikacjach. Należałoby przeprowadzić w tej kwestii kwerendę po stronie niemieckiej. Jak pisze Paul Hinz, dzieło to ufundowała Elsa Wolff i jej syn Hans Wolff. Wiadomo, że główna scena przedstawiała Ostatnią Wieczerzę, górna część zawierała bogatą dekorację, a dolna część scenę z Jezusa chrzczonego w Jordanie przez Jana Chrzciciela.

Witraże, co nie powinno nikogo dziwić, nie przetrwały zniszczenia kolegiaty w marcu 1945 roku. W wyniku ostrzału artyleryjskiego ufortyfikowanego kościoła, zniszczeniu uległy nie tylko wszystkie okna, ale również sklepienia, dach i dzwonnica kościoła. Wnętrze zostało wypalone. Kolegiata legła w gruzach. Musiało minąć prawie 40 lat, żeby w kościele można było wstawić pierwszy witraż. Dzisiejsza technika wykonywania witraży w szczegółach tylko różni się od tej, jaką stosowano w średniowieczu. W pracach artystów czytamy: „Według szkiców i projektów w małej skali wykonuje się tzw. karton w skali 1:1. Z kartonu odrysowuje się na kalkę techniczną linie, które wyznaczać będą podziały szkła, a więc jednocześnie rysunek linii ołowiu. Potem przez kalkę ołówkową przenosi się te linie na brystol, numerując jednocześnie w celu późniejszej identyfikacji każdą z przerysowywanych części. Po rozcięciu brystolu stanowić one będą szablony, według których wycięte będą części szklane. Następnym, szczególnie istotnym etapem, jest ustalenie ogólnej kolorystyki podjęcie decyzji co do koloru szkła z którego ma zostać wycięta każda z części. Szkło używane w witrażu barwione jest w hucie i, jak to miało miejsce w przeszłości, robione ręcznie według specjalnych receptur, dzięki czemu uzyskuje pożądaną fakturę i przejrzystość. Wycięte według szablonów kawałki barwnego szkła przykleja się roztopionym woskiem do tafli szkła okiennego, po ułożeniu każdego na swoim miejscu. Umożliwia to umieszczenie części witrażu na podświetlonych sztalugach do malowania. Maluje się ciemną farbą zawierającą szkliwo i tlenki metali, która w zależności od tego jak jest grubo nałożona na powierzchnię szkła daje lekki laserunek lub pełne krycie. Malowanie witrażu polega na przysłanianiu farbą partii szkła czego skutkiem jest odcięcie lub modyfikowanie światła przechodzącego przez witraż. Najczęściej proces malowania powtarzany jest kilkakrotnie, z każdorazowym wypalaniem po malowaniu. Wypala się w temperaturze ok. 650 oC, w celu trwałego wtopienia farby w szkło. Następnie poszczególne części scala się za pomocą ołowianych dwuteowników, spajanych cyną”.

Pierwsze dwa witraże w konkatedrze wstawiono w październiku 1984 roku. Wykonała je Spółdzielnia Witrażowa „Renowacja” z Krakowa wg projektu Wiktora Ostrzołka z Katowic. Artysta zaprojektował wszystkie witraże w oknach kołobrzeskiej świątyni. Cykl przedstawień w witrażach bazyliki jest podzielony na 4 części. Pierwszy cykl został wykonany w prezbiterium i opowiada o etapach chrystianizacji Pomorza Zachodniego ze szczególnym uwzględnieniem Kołobrzegu: rozpoczyna się od utworzenia biskupstwa w Kołobrzegu w roku 1000, a kończy na utworzeniu diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w roku 1972. Całość wieńczą sceny z witraży w oknach wschodniej części naw bocznych z postaciami patronów diecezji św. Maksymiliana i św. Stanisława. Drugi cykl stanowi witraż w środkowym oknie bloku wieżowego, przedstawiający Sąd Ostateczny. Przedstawienia eschatologiczne zawarte w tym oknie nie zostaną zrealizowane w pozostałych oknach. Trzeci cykl, to witraż w kąciku świętych oraz w zakrystii z postacią św. Dominika - patrona ministrantów. Ostatni zaś, czwarty, to cykl witraży z Madonnami. Jest on realizowany w oknach naw skrajnych oraz bocznych oknach zachodniej ściany bloku wieżowego.

Na koniec, skupię się na witrażu w środkowym oknie bloku wieżowego. W latach 80-tych, gdy nie było jeszcze empory organowej, zachodzące w okresie czerwca-lipca słońce regularnie oślepiało kapłanów odprawiających msze, zwłaszcza późnym popołudniem. Pewnego razu, gdy w bazylice odbywały się uroczystości, w których brał udział biskup Ignacy Jeż i jego kolega biskup Diecezji Paderborn, ten ostatni irytował się tym, że ciągle raziło go słońce. Stwierdził, że należałoby wstawić tam witraż, co załatwiłoby sprawę. Na to biskup Jeż z księdzem proboszczem Słomskim stwierdzili, że na razie się nie da, że dopiero wstawiane są witraże w prezbiterium, a bazylika nadal odbudowywana ogromnym wysiłkiem finansowym parafian i gości. Ale biskup się uparł i witraż ten ze sceną "Sądu Ostatecznego" ufundowała Diecezja Paderborn. Warto podkreślić, że jest to obecnie najpiękniejszy witraż w kołobrzeskiej bazylice.

Robert Dziemba
Fot. archiwum autora

witraże, bazylika, kołobrzeg
Wnętrze świątyni w 1848 r. Witraże są tu niewidoczne.

witraże, bazylika, kołobrzeg
Wnętrze świątyni z organów na prezbiterium.

witraże, bazylika, kołobrzeg
Widok na witraż ze sceną "Kazania na Górze" przed 1945 r.

witraże, bazylika, kołobrzeg
Widok na witraż ze sceną "Kazania na Górze" przed 1945 r.

witraże, bazylika, kołobrzeg
Widok na witraż ze sceną "Ostatnia Wieczerza" przed 1945 r.

witraże, bazylika, kołobrzeg
Ksiądz prałat Józef Słomski przy zakładaniu witraża.

witraże, bazylika, kołobrzeg

witraże, bazylika, kołobrzeg

witraże, bazylika, kołobrzeg

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama