W tym miejscu znajdował się artykuł o zatrudnieniu Karoliny Hulewicz w Urzędzie Miasta Kołobrzeg na stanowisku podinspektora w Urzędzie Stanu Cywilnego. Artykuł de facto niepotrzebny. Rzadko to piszę, ale nadszedł czas, aby ten temat opisać.
Otrzymaliśmy informację, że pani Hulewicz trafiła do pracy w Regionalnym Szpitalu w Kołobrzegu z poparcia Anny Mieczkowskiej, a gdy Anna Mieczkowska została prezydentem, pani Hulewicz wygrała konkurs na zajmowane obecnie stanowisko. Informację, że na zatrudnienie p. Hulewicz wpływała Anna Mieczkowska, potwierdziło nam zaufane źródło w tymże szpitalu. Co ciekawe, doszła do tego informacja, że wcześniej pani podinspektor pracowała w kancelarii Jerzego Mieczkowskiego. Tak przedstawiona sprawa wydawała się ciekawa. W związku z powyższym, chcieliśmy, aby do tych kwestii ustosunkowała się prezydent Anna Mieczkowska. Gdyby prezydent miał czas na normalne spotkania z dziennikarzami, zapewne zadalibyśmy takie pytania w 3 minuty i byłoby po sprawie. Pewnie ten artykuł by nie powstał. Ale warunki są nienormalne, więc pytania trzeba zadać na piśmie rzecznikowi, żeby potem jeszcze nie było wątpliwości, co działający w imieniu i na rzecz pani prezydent urzędnicy odpowiadają. Oto zapytania z emaila:
1. Czy prawdą jest że p. Mieczkowska naciskała na zatrudnienie p. Hulewicz w szpitalu z kancelarii prawnej jej małżonka?
2. Dlaczego w USC poszukiwano pracownika, który ma ukończone studia prawnicze, a nie skończoną aplikację prawniczą? Jeśli było to wolne miejsce proszę o wskazanie wykształcenia poprzedniego pracownika.
Poprosiliśmy również o opis pełnego wykształcenia p. Hulewicz. A oto, jakie ciekawe i niekoniecznie na temat, odpowiedzi otrzymaliśmy:
"1. Zatrudnianie i zwalnianie pracowników leży w wyłącznej kompetencji dyrektora szpitala. Pani Prezydent nie łączą z panią Hulewicz żadne pozasłużbowe relacje.
2. W ogłoszeniu o naborze na stanowisko w USC zapisane było: „posiada wykształcenie wyższe II stopnia o kierunku: prawo lub administracja. Stanowisko to zostało utworzone w poprzedniej kadencji (wrzesień 2018) na wniosek kierownictwa Urzędu Stanu Cywilnego. Ujęte w ogłoszeniu wymagania określone zostały na miarę potrzebnych na tym stanowisku umiejętności.
3. Wykształcenie pani Hulewicz zgodne jest z założonymi, w ogłoszeniu o naborze, kryteriami".
Nie dostaliśmy odpowiedzi bezpośredniej na pytanie o uczestnictwo pani prezydent w zatrudnianiu pracownika w szpitalu. Nie dostaliśmy odpowiedzi na konkretne pytanie, po co akurat w USC pracownik z wykształceniem prawniczym. Mamy prawo o to pytać, bo nasze źródła wskazują, że w magistracie gdy chce się zatrudnić kogoś, kto ma wygrać konkurs, daje się uwarunkowania pozaustawowe, a więc zamiast wykształcenia wyższego, wpisuje się wykształcenie kierunkowe. No i wreszcie, pytaliśmy o konkretne wykształcenie zatrudnionego pracownika. Informacji nie dostaliśmy. Tak wygląda komunikacja z Urzędem Miasta i prezydentem Anną Mieczkowską. Podobnie rzecz ma się z pytaniami i odpowiedziami radnych. Zadajemy proste pytania. Czy robiła pani to lub to? Odpowiedź powinna być tak lub nie, ewentualnie nie wiem. Tymczasem, odpowiedzi są nieco inne, utrudniające pracę naszej redakcji, w dodatku, na ich podstawie łatwo wprowadzić opinię publiczną w błąd.
Stoimy na stanowisku, że pani prezydent ma prawo zatrudniać kogo chce. Emocje opozycji, że w Urzędzie Miasta wygrała konkurs Paulina Żupaniec-Łochocka z wykształceniem dokładnie takim, jak wpisane w konkursie, są dla mnie bezprzedmiotowe. Przedmiotowe jest tylko samo zawężenie. Zapewne Paulina Żupaniec-Łochocka będzie mogła wykazać się swoją wiedzą i umiejętnościami niezbędnymi na tym stanowisku i to powinno podlegać ocenie. Każdy ma prawo pracować, gdzie chce, to wolny kraj. Podobnie rzecz ma się w przypadku pani Karoliny Hulewicz. Sprawy byłby proste i oczywiste, gdyby na zasadne pytanie, urząd udzielał mądrych, konkretnych i nie pozwalających na interpretację odpowiedzi. Obywatele mają prawo wiedzieć, kto i dlaczego dostaje pracę w urzędzie i dlaczego potrzeba tam takiego, a nie innego pracownika. Urząd Miasta ma obowiązek udzielać odpowiedzi na zapytania mieszkańców, a nie robić z nich debili. Tylko tego oczekujemy od wybranego prezydenta. A wątpliwości rodzą się same, skoro w przypadku konkursu na dyrektora MOPS nie potrzeba doświadczenia na stanowisku kierowniczym. Dlaczego tam można tak, a w urzędzie robi się nieco inaczej? Proszę mi wierzyć, że można udzielić tak zwięzłych odpowiedzi, że nikt się do nich nie przyczepi. Na przykład: analiza stanowiskowa wykazała konieczność zatrudnienia osoby z wykształceniem prawniczym lub administracyjnym, aby wesprzeć pracę zespołu USC. Jest potrzeba, jest konieczność, to się zatrudnia. Przynajmniej nie trzeba szukać dalej.
Problem w tym, że takie traktowanie sprawy przez organa informacyjne urzędu, utrudnia nam prawdziwe i rzetelne przedstawienie tematu, i może być krzywdzące dla samego pracownika magistratu. Takie działanie nie jest naszym celem. Porozmawialiśmy więc z samą Karoliną Hulewicz. Pani Karolina nie chciała potwierdzić wprost, czy pracowała w kancelarii Jerzego Mieczkowskiego. Natomiast poinformowała nas, że, po pierwsze, chronologia przedstawiana przez naszych informatorów jest nieprawdziwa, bo pracowała w różnych firmach prywatnych i w różnych miastach przed pracą w szpitalu. Nigdy nie prosiła nikogo o pomoc w załatwianiu pracy i takie opinie są dla niej krzywdzące, nie pomagała jej w tym również Anna Mieczkowska. W szpitalu pracowała na podrzędnym stanowisku, podobnie jak obecnie, w Urzędzie Miasta.
Nasza redakcja nie zamierza podważać informacji od pani Karoliny. I gdyby magistrat potrafił konstruować sensowne odpowiedzi, ten artykuł by nie powstał. Zapewne zmniejszyłaby się liczba interpelacji radnych, którzy dostają arogancie, miejscami wręcz chamskie odpowiedzi. Anna Mieczkowska zapowiadała zmiany w działaniu magistratu, ale czy to pożądany przez obywateli naszego miasta kierunek?
Robert Dziemba
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.