Dziennikarka "Gazety Wyborczej" przeprowadziła wywiad z prezydent Anną Mieczkowską i jej zastępczyniami. Tytuł w wersji internetowej jest znamienny: ""W tym archeo jest porządek". W Kołobrzegu rządzą same kobiety. Komu to się nie podoba?". Tytuł jest manipulacją. Każdy, kto ma inne zdanie, niż obraz przedstawiony w tendencyjnym artykule, będzie osobą, która jest seksistą, nienawidzi kobiet i ich karier. Oczywiście, pani prezydent i jej ekipa ma prawo przedstawiać swój punkt widzenia. Ma prawo pokazywać, że nawet ogrodnik miejski jest kobietą i tylko biedny, zagubiony rzecznik nie został jeszcze wymieniony na lepszy model. Ale dziennikarka nie zapytała nikogo o odmiennych poglądach, jak ocenia to, co dzieje się w Kołobrzegu: plusy, minusy, podsumowanie 2,5 roku kadencji. Zamiast tego wypowiada się prezydent Gdańska - wybitny ekspert w sprawach kołobrzeskich. Podsumowując: w artykule jest Kołobrzeg takim, jakim go widzi władza. Jest fajnie - serio.
W komentarzu poruszamy temat wyborów w Platformie Obywatelskiej, parskającą śmiechem Annę Bańkowską na pytanie dziennikarza podczas partyjnej konferencji PO, zatrzymujemy się na chwilę w temacie członka PO, który poparł innego członka, ale na niego nie zagłosuje. Pozytywnie oceniamy ostatnią sesję, którą prowadził Bogdan Błaszczyk, a także komentujemy opozycję, która bawi się w komisję śledczą, zamiast ścigać tych, którzy według niej, mogą łamać prawo. Więcej w materiale wideo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.