Light rain

3°C

Kołobrzeg

16 kwietnia 2024    |    Imieniny: Julia, Erwina, Benedykt
16 kwietnia 2024    
    Imieniny: Julia, Erwina, Benedykt

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Mądrości Woźniaka: Nie damy tego zamieść pod dywan

Ktoś słusznie zauważył, że w tej kadencji samorządu jesteśmy bombardowani różnymi opracowaniami, analizami programami, które mają nam odpowiedzieć na kluczowe pytania, nurtujące problemy, zaproponować rozwiązania, itp… Wszystko z kasy podatnika, rzecz jasna. To temat rzeka. Rzecz będzie o jednym z nich.

Jakiś czas temu przez Radę Miasta przetoczyła się dyskusja na temat objęcia ochroną terenów potencjalnie cennych. Za taki, w 2013 roku uznaliśmy tereny solnisk, pomiędzy ul. Krzywoustego, Chrobrego, a rzeką Parsętą. W studium uwarunkowań te najbardziej cenne określono symbolami UE, czyli projektowanymi użytkami ekologicznymi. Pojawił się projekt planu zagospodarowania autorstwa pani prezydent, który miał zablokować potencjalną zabudowę, odbyła się burzliwa dyskusja, rada uchwaliła plan z błędami, organy nadzoru go uchyliły, bo był niezgodny z prawem i sprawa utknęła.

Trochę wcześniej, Anna Mieczkowska zintensyfikowała prace nad planem zagospodarowania dla Mirocic. To obszar obejmujący złoża borowiny i wzgórza na południe od nich, jakieś 100 ha atrakcyjnego lasu, z mega fajną roślinnością i urokliwymi oczkami wodnymi. Projekt planu nie uzyskał akceptacji ministra zdrowia i regionalnego dyrektora ochrony środowiska, bo ci uznali, że proponowana deweloperka może zaszkodzić złożom torfu leczniczego i cennej roślinności. Później zlecono ekspertyzę hydrogeologiczną, z której miałoby wynikać, że budować jednak można, ale gdy okazało się, że ta sama firma robiła wcześniej ekspertyzę dla dewelopera, zrobiło się średnio przyjemnie. Sprawa utknęła.

I wówczas urzędowe zuchy wpadły na pomysł, żeby zlecić opracowanie aktualizacji waloryzacji przyrodniczej dla całego miasta, ale ze szczególnym uwzględnieniem Owczego Bagna (to taki interesujący teren przy Wylotowej), Mirocic oraz tych solnisk przy Parsęcie. Pomyślałem sobie tak: sporo ryzykują, bo miłośników przyrody w Kołobrzegu, którzy będą trzymali rękę na pulsie kilku mamy, ale zauważyłem determinację. Czy były jakieś naciski? Nie mam pojęcia. Ale też nie wykluczam.

Wynajęci eksperci pracowali w zupełnej ciszy, dlatego od czasu do czasu wzbudzałem się, żeby przypomnieć, że ktoś wynikami ich pracy się interesuje. Na komisjach przypominałem, że część tych terenów należy do osób prywatnych i trzeba ich zapytać o zgodę na wejście i zbadanie fauny i flory. Apelowałem o zorganizowanie debaty publicznej nad projektem, zanim pani prezydent przyjmie ten dokument. Potem dowiedziałem się, że termin na oddanie aktualizacji został wydłużony. Znów przypomniałem, że wskazana jest debata i cierpliwie czekałem.

Aż tu na ostatniej komisji uzdrowiskowej dowiedzieliśmy się, że pani prezydent dokument od ekspertów odebrała i jest już w urzędzie. Z jakiegoś powodu dyskusji nad projektem nie przeprowadzono, ale domysły dlaczego, pozostawiam czytelnikom. Poprosiliśmy o wgląd, dostaliśmy link, bo dokument jest obszerny i cóż z niego wynika? Ogólnie wygląda dobrze, ale diabeł tkwi w szczegółach. A że człowiek lubi słuchać mądrych ludzi, przesłałem kwit lokalnemu guru, z prośbą o komentarz. Skupię się na dwóch obszarach, bo uwag jest więcej.

Na solniskach eksperci zaproponowali nam utworzenie rezerwatu przyrody, oznaczyli jego granice, zarysowali ich położenie, nanieśli stanowiska cenne przyrodniczo (flora i fauna), napisali, że przecinająca je dwupasmowa droga nie przeszkadza (chociaż moim i nie tylko zdaniem, zakłóciła stosunki wodne, psując drenaż). Generalnie ochrona miałaby być mocniejsza, niż ta zaproponowana w studium uwarunkowań. Znam właścicieli terenów, więc weryfikuję u źródła, jak i kiedy przeprowadzono inwentaryzację, że wyszły ekspertom takie fajne wyniki. Właściciel terenu klnie się na Boga, że nikt nie pytał go o zgodę na wejście na jego teren i nikogo tam nie było! To, na jakiej podstawie eksperci wyciągnęli takie wnioski, właściciel nie ma pojęcia, bo on jest w posiadaniu innej ekspertyzy, że nic szczególnego na jego łąkach nie ma. To, czy eksperci miasta byli, czy nie byli, wyjaśnimy sobie podczas spotkania, które na jesień podobno ma się odbyć. Trochę mnie to dziwi, bo brak porozumienia z właścicielem terenu stawia pod znakiem zapytania nie tylko rzetelność aktualizacji waloryzacji, ale też jej wiarygodność.

Na Mirocicach w zasadzie nic nie zaproponowali, bo utworzenie obszaru chronionego krajobrazu, nie wyklucza zabudowy, o co zabiega deweloper. Lokalny miłośnik przyrody wskazuje, że w 2014 roku dostrzeżono na tym terenie tysiące egzemplarzy listery jajowatej (to taka nasza orchidea), a w tym dokumencie praktycznie jej nie ma. Ponadto, w dokumencie wskazano, że w 2021 roku odnaleziono 1 (słownie jeden) egzemplarz pełnika europejskiego (gatunek objęty ścisłą ochroną, wpisany na czerwoną listę), a pan przyrodnik przesłał mi link do swojej relacji z ubiegłego roku, gdzie pokazuje liczne egzemplarze tej cennej rośliny! O co chodzi?

Dobrą praktyką jest przeprowadzanie inwentaryzacji w pełnym cyklu rocznym. Przyrodnik domniemywa, że prawdopodobnie wizytowano Mirocice w terminie utrudniającym stwierdzenie stanu rzeczywistego. Podejrzliwi dedukują, że była to pora nocna, a złośliwi, że poprzedzona nalotem dywanowym z „Randapu”.

I rzecz dla mnie najważniejsza. Z ekspertami spotkać się musimy. Lokalni miłośnicy przyrody rzucą się, by potwierdzić to, czego ekspertom potwierdzić się nie udało. Właściciel nieruchomości przy Parsęcie chce im spojrzeć w oczy i zapytać, kiedy u niego byli, skoro nie byli. A ja zadam pytanie, jaka jest wiarygodność i wartość tego dokumentu, przy tak istotnych wątpliwościach? I podkreślam na koniec, że można było tego uniknąć, gdyby na pewnym etapie odbyło się to, co postulowałem. Pod dywan nie damy tego zamieść.

Jacek Woźniak

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama