W Rosji, gdy obywatele nie potrafią sobie poradzić, piszą do prezydenta. Od czasu do czasu mają tam miejsce telewizyjne szopki, w których prezydent ruga urzędników swojej administracji i każe natychmiast naprawić błędy i odejść od wypaczeń - tak w skrócie. W Polsce, gdy samorząd nie wie co robić, a obywatele naciskają, radni też uchwalają różne uchwały, a potem wysyłają je do Warszawy, gdzie nawet mało kto to czyta. Po co więc to robić? Po to, żeby wyborcy widzieli, że jednak coś się robi. Stąd apel o objęcie pomocą także osób, które nie palą węglem w piecach, a będą musieli płacić więcej za ogrzewanie. W naszej audycji komentujemy także wszelkie inne wydarzenia sesji, które na to zasługują.
Zastanawiamy się, czy Jarmark Solny powinien odbywać się pod latarnią morską. W tej audycji zdania są podzielone. Ale dochodzimy do jednej wspólnej kwestii, że w Kołobrzegu zdewaluowano rolę centrum miasta, zdegradowano je. Ludzie nie mają po co tu przychodzić, więc nie ma sensu organizować tu imprez czy spotkań. W porcie jest większa frekwencja. Pochylamy się nad zasięgiem telefonii komórkowej w centrum miasta, a także nad budową parkingu w porcie. Na koniec parkowanie w okresie Sunrise i dlaczego nikt nie widzi problemu. Zapraszamy.
Jak radni nie wiedzą co robić, to apelują, na przykład do premiera

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.