W audycji "Studio Reduta" chcieliśmy trochę szerzej powiedzieć mieszkańcom o inwentaryzacji przyrodniczej, którą wykonano dla miasta. Pisaliśmy o tym we wtorek (przeczytaj). Zapraszaliśmy do audycji pracowników magistratu: zastępcę prezydenta, naczelnika wydziału, rzecznika prasowego czy nawet samych przyrodników, ale nie mogli, nie mieli czasu, mieli za małą wiedzę, itd. A pytań dotyczących tej inwentaryzacji jest bardzo dużo. Zaproszenie przyjął radny opozycyjny Jacek Woźniak, który już od ponad roku interesuje się tym zadaniem wykonywanym dla magistratu.

Atmosferę psuje fakt, że właściciela Mirocic zawiadomiono o prowadzonych badaniach, a właściciela działek nad Parsętą już nie. Dziwił się temu Jacek Woźniak, zwłaszcza, że właśnie ten właściciel twierdzi, że na jego terenie przyrodników nie było, a znaleźli rośliny cenne przyrodniczo, co więcej, proponuje się tam utworzenie rezerwatu. Co ciekawe, w Mirocicach, które są nadzwyczaj cenne przyrodniczo, zaproponowano obszar krajobrazu chronionego, a nie użytek ekologiczny czy rezerwat! I to też mało powiedziane, bo Ekopark Wschodni dalej ma być użytkiem ekologicznym a nie rezerwatem. I właśnie o to chcieliśmy zapytać, ale mogliśmy o tym porozmawiać tylko z radnym. Woźniak zwrócił jeszcze uwagę na fakt, że pomimo apeli, nie doszło do spotkania z autorami inwentaryzacji przyrodniczej z lokalnymi ekspertami od przyrody przed jego wykonaniem. Co ciekawe, na działce w Podczelu pomiędzy dawnym radzieckim pasem startowym a wydmami, odkryto cenne rośliny, w tym chronione storczyki. I tam również nie zaproponowano żadnej ochrony. Więcej w materiale wideo.