Po raz kolejny na festiwalu „Muzyka w Katedrze” królowały organy, tym razem wespół z trąbką. Nie zabrakło również kompozycji chóralnych o charakterze religijnym.
Międzynarodowy Festiwal „Muzyka w Katedrze”, gdy spojrzeć na jego historyczne korzenie w dziejach miasta, nie ma się czego wstydzić. Oto bowiem jest on spadkobiercą niezwykłych tradycji muzycznych miasta nad Parsętą, w którym muzyka była niezwykle ważnym aspektem dnia codziennego. Ale rozbrzmiewała nie tylko w salach koncertowych czy licznych kościołach przedwojennego Kolbergu. Wielkie dzieła wykonywano również na placach i skwerach.
Podczas 3 koncertu na tegorocznym festiwalu, głos znowu miały organy. W tym roku przypada 10 rocznica uruchomienia tego instrumentu do celów liturgicznych, po tym, jak złożono go w roku 2000 specjalnie na obchody 1000-lecia utworzenia biskupstwa w Kołobrzegu. Niestety, przedwojenny instrument nie przetrwał tragedii kołobrzeskiej bazyliki w marcu 1945 roku. Przedwojenny organista kolegiaty, Jan Jakub Haller, tak opisał organy tego kościoła: "promienna jasność i męska powaga, cierpka wielkość i bogactwo kolorów". Wówczas był to ogromny 45-głosowy instrument, najprawdopodobniej o dyspozycji romantycznej.
Obecne organy bazyliki to instrument współczesny, przewieziony do Kołobrzegu z holenderskiego Tilburga. Ma jednak swój urok, czuje się jego lekkość, a jednocześnie zaskakuje nas skalą swoich możliwości, zwłaszcza, że nie jest to duży instrument, bo tylko 28-głosowy. W kolejny wakacyjny czwartek przy kontuarze zasiadł znany organista Pomorza Środkowego, pochodzący z Koszalina Bogdan Narloch. Towarzyszył mu na trąbce Roman Gryń, doświadczony i znany muzyk na Kujawach i w Wielkopolsce. Ta część koncertu uraczyła zgromadzonych w kołobrzeskiej świątyni słuchaczy kompozycjami barokowymi, ale także znanymi marszami na organy i trąbkę. Trzeba przyznać, że przy tak dobrej akustyce gotyckiej katedry, trąbka nie ma sobie równych i króluje w tak dostojnym wnętrzu. Późniejsze, solowe kompozycje organowe, po takim wstępie jak utwory Clarka czy Stanleya, brzmiały nieco blado, aczkolwiek był tu jeden wyjątek, przy którym warto się zatrzymać.
Po raz drugi w historii organów bazyliki, w koncertowej oprawie zostało wykonane „Bolero” Mariana Sawy. To niezwykłe dzieło wielkiego polskiego organisty, po raz pierwszy kilka lat temu wykonała Mirosława Cieślak, dziś już absolwentka Akademii Muzycznej w Katowicach. Fuga „Bolero” to kompozycja arcyciekawa, wielowątkowa, z ciekawie rozwiązanymi wariacjami nawiązującymi po części do słynnego „Bolero” Ravela, ale w swoim układzie oryginalna i dla słuchaczy, którzy spotkali się z nią po raz pierwszy, na pewno zaskakująca.
Po raz pierwszy w trakcie tegorocznego festiwalu wystąpił chór a capella. Męski Zespół Wokalny Voces de fuego to grupa dość młoda, bo funkcjonująca zaledwie 2 lata. Chór specjalizuje się w muzyce sakralnej i cerkiewnej, ale także rozrywkowej. To niewielki zespół, bo występuje w nim 7 śpiewaków. Na początku koncertu można było odnieść wrażenie, że akustyka kołobrzeskiej katedry śpiewaków zdominowała. Bo choć akustyka jest bardzo dobra, to jednak przy pewnych wykonaniach wymaga odwagi i konsekwencji, a tego na początku jakby zabrakło. Ale w kolejnych utworach było już tylko lepiej. Publiczności szczególnie spodobał się utwór „This world is not my home”. Jest to to tradycyjna i szczególnie popularna melodia w Stanach Zjednoczonych o charakterze religijnym. Trzeba jednak przyznać, że w wykonaniu Voces de fuego zabrzmiała ona niezwykle ciepło, a w kościele można było poczuć swoisty wiatr nadziei. Nic dziwnego, że gdy śpiewacy zostali wywołani przez publiczność, wykonali ten właśnie utwór po raz drugi. A podczas tegorocznego festiwalu był to pierwszy bis. Miejmy nadzieję, że nie ostatni.
Robert Dziemba
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.