Dziś po południu 34-letni mieszkaniec Dygowa stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo we Wrzosowie. Ranna dziewczyna trafiła do szpitala.
Troje młodych ludzi jechało we Wrzosowie główną ulicą, gdy w pewnym momencie kierowca nie zapanował na autem marki Renault Laguna i uderzył w drzewo. Auto odbiło się, i obróciło o 180 stopni dachując. Dwie osoby wyleciały przez szybę. 19-latkowi, mieszkańcowi Wrzosowa, nic się nie stało. Odmówił przewiezienia do szpitala i po wydychaniu 1,5 promila poszedł do domu. 38-letnia mieszkanka Wrzosowa trafiła do szpitala, wstępnie z obrażeniami głowy i urazem kręgosłupa.
Kierowca, 34-letni mieszkanie Dygowa, miał 2 promile w wydychanym powietrzu. W przeszłości jechał już po spożyciu alkoholu, a sąd zabrał mu prawo jazdy i zakazał prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mężczyzna pomimo to wsiadł za kierownicę, a wcześniej spożywał z kolegami alkohol. Tym razem nie załapała go policja, ale drzewo. Na ratunek przybyli strażacy z Dygowa i Kołobrzegu. Fakt, że skończyło się tylko na obrażeniach pasażerki, można określić mianem cudu. Ten fakt 34-latek będzie mógł rozważać zza krat - został aresztowany.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.