Ostatnie głosowanie w sprawie wyboru wójta gminy pokazało, że ustronianie nareszcie to zrozumieli, że wójt i jego podwładni są dla nich, a nie odwrotnie.
Wydaje się, że środowisko związane z lokalnym samorządem, z grupą trwającą u steru od 30 lat, straciło instynkt samozachowawczy. Pierwszym sygnałem nadchodzących kłopotów była decyzja Zielińskiego, że jednak wystartuje w wyborach. Tu się przeliczył z kiepską pamięcią mieszkańców gminy, pamiętających mimo upływu czasu deklaracje składane poprzednio przed wyborami i w trakcie kadencji - „to już ostatnie lata i przekażę stery innym…”. Ludzie poczuli się oszukani, bo wielu z nich oddając głosy na Zielińskiego w 2006 roku przyjęło tę argumentację i zamiar dokończenia kilku planowanych od dawna zadań.
Przez 8 lat „obywatelstwa” w tej gminie, praktycznie nie angażowałem się w życie tej gminy –owszem - powalczyłem o kosze na śmieci na swojej ulicy, o blokowanie wjazdu pojazdów mechanicznych na ścieżkę rowerową czy też zimowe utrzymanie dróg. ZAWSZE dotychczasowa władza działała na NIE, z brakiem poszanowania zasad regulowanych prawem, lekceważąco wobec obywatela, próbując zniechęcić do jakiejkolwiek aktywności mieszkańców.
Jakoś to trwało do września 2010 roku, do chwili w której poprosiłem o informacje o zasady funkcjonowania i finansowania przedszkola publicznego. Co zrobił wójt na spółkę z sekretarzem? Nieumiejętnie zaczęli piętrzyć problemy, aż doprowadzili do sytuacji złożenia skargi na bezczynność organu. Potem sprawa z budowanym na zupełnie nieznanych zasadach i rozliczeniach budynku przy ul. Osiedlowej, a następnie przedziwnych różnic w wywłaszczeniach na Rolnej i Wieniotowie (różnica w cenie wywłaszczanych nieruchomości 1600%).
Czas Zielińskiego, a tym samym Budki dobiegł mam nadzieję kresu. Mieszkańcy całej Gminy Ustronie Morskie zasługują na szacunek i profesjonalne podejście urzędników do ich spraw i ich samych. Próbowano zamknąć mi usta skarżąc na mnie mojemu pracodawcy. Denuncjatorsko-donosicielskie metody jakie znałem wyłącznie z literatury w wykonaniu wójta Zielińskiego i jego ludzi przekonały mnie tylko w tym, że trzeba zrobić wszystko, żeby nastąpiła zmiana władzy.
Kołakowski jako nowy wójt, wraz odpowiednio dobranymi i na nowo ukierunkowanymi obecnymi pracownikami Urzędu Gminy, jest gwarantem powrotu właściwych relacji, ale przede wszystkim dostępności Urzędu dla mieszkańców i stabilnego rozwoju obrazowanego nowymi inwestycjami w infrastrukturę publiczną. Tym razem nie będą one determinowane nazwiskami lub koneksjami lokalnymi, ale wyłącznie dobrem społeczności lokalnej i gminy jako jednostki samorządu. Nieoceniona pomocą w rozwoju gminy będzie stabilna większość którą KWW Sami Swoi posiada w Radzie Gminy.
Co zostało zrobić- iść 5 grudnia na wybory i postawić znak X w kratce obok nazwiska Kołakowski.
Grzegorz Pytloch
Od redakcji: więcej o sprawach Ustronia Morskiego na forum: www.ustronie-morskie.org
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.