Jerzy Kołakowski został dziś zaprzysiężony na nowego wójta Gminy Ustronie Morskie. Po niemal 30 latach panowania odszedł Stanisław Zieliński.

Na dzisiejszej sesji Rady Gminy Ustronie wójt Jerzy Kołakowski złożył wobec radnych i mieszkańców gminy ślubowanie. Od dziś jest pełnoprawnym wójtem gminy. Przejęcie władzy odbyło się bez jakichkolwiek problemów. Nowy i odchodzący wójt uścisnęli sobie dłonie, nie obrazili się na siebie, ale po sesji wypili wspólnie herbatę. To coś niespotykanego na przykład w historii Kołobrzegu. Wygląda więc, że jednak można. - Wójt jest moim sąsiadem - mówi Jerzy Kołakowski o Stanisławie Zielińskim. - Z sąsiadami żyje się w zgodzie - dodaje.

Po sesji Stanisław Zieliński przekazał wójtowi Jerzemu Kołakowskiemu Urząd Gminy. Jednak na samej sesji nie było tak kolorowo. Jerzy Kołakowski posiada większość w Radzie Gminy. Ma 9 radnych wprowadzonych z komitetu "Sami Swoi". Współpracuje w Radzie z innymi radnymi, ale nie ze wszystkimi. Dziś głos sprzeciwiający się podziałowi pracy radnych w poszczególnych komisjach. Tu głos zabierało dość często dwoje radnych z Rusowa. Ostatecznie mieli pretensje do większości, że nie otrzymali szefowania jakiejkolwiek komisji.

Dzisiejsza sesja miała charakter porządkowy. Ale jak dodaje Jerzy Kołakowski, radni muszą się dotrzeć, ustalić zasady współpracy. Deklaruje, że na sesjach bez względu na poglądy będzie zgoda. Sam Kołakowski chce zapoznać się z problemami Urzędu Gminy, jakie dostaje od poprzednika. Jak na razie nie zamierza podejmować żadnych decyzji personalnych. - Będzie spokój i w gminie, i w urzędzie - deklaruje nowy wójt. - Natomiast na pewno dobiorę sobie swoich najbliższych współpracowników, do których mam zaufanie, ale na to przyjdzie czas - dodaje.