Radni Ustronia jednogłośnie zagłosowali za zabezpieczeniem pieniędzy na proces z Baltic Center Polska. Chcą odzyskać 44 hektary z lotniskiem.

137 tysięcy złotych może kosztować proces sądowy gminy z Baltic Center Polska, spółki, która posiada w dzierżawie wieczystej 44 hektary wraz z pasem startowym. Pisaliśmy o tym w ubiegłym tygodniu (przeczytaj). Na dzisiejszej sesji nie brakowało emocji, gdyż niektórzy radni, doświadczeni przygodami z basenem, chcieli mieć pewność, że środki na proces z BCP nie zostaną zmarnowane i gmina spór wygra. Z tej sumy, maksymalnie 100 tysięcy złotych zostanie przeznaczone na opłatę sądową.

Takie stawianie sprawy irytowało radnego Andrzej Basaraba, który przypomniał, że BCP już od 9 lat robi w konia gminę. - Miało być lotnisko, hotele, pola golfowe, marina, a nie ma nic. Gdzie to Las Vegas? - pytał cynicznie Basarab. Wtórował mu wójt, który stwierdził, że nie ma na tym terenie nawet psiej budy. Wójt nie zostawił również suchej nitki na Stowarzyszeniu Lotniczym, które powstało pod skrzydłami Baltic Center Polska i zdaniem wójta służy jedynie odwróceniu uwagi od meritum i robieniu zamieszania w całej sprawie. Kołakowski dodał, że w sprawie lotniska ma zaufanie do członków Aeroklubu Bałtyckiego i w tej sprawie będą postępowali wspólnie gdy już będzie wiadomo, co dalej z tym terenem będzie, czy sąd odda go gminie.

Radni jednak nieco ochłonęli z zadawania dalszych pytań, zwłaszcza gdy niektóre osoby z publiczności wzniosły okrzyki, że albo teren zostanie odebrany, albo niektórych osób w następnej kadencji w tej radzie nie będzie. Radni przegłosowali propozycję wójta jednogłośnie.