Urząd Gminy w Ustroniu pyta kwaterodawców, o przyczynę mniejszych wpływów opłaty miejscowej w tym roku w stosunku do tego, co było w roku 2013.
Nie ulega wątpliwości, że tegoroczny sezon wakacyjny był udany. Miejscowości turystyczne w naszym powiecie odnotowały napływ tłumów turystów, co zawdzięczają pogodzie. Samorządowcy liczyli więc, że przełoży się to również na wpływy z opłat dodatkowych. W Ustroniu Morskim, turyści powinni regulować opłatę miejscową. W przypadku Ustronia, podobnie jak w innych miejscowościach turystycznych, opłata wynosi 2 złote za każdy dzień pobytu w gminie odo osoby dorosłej i złotówkę od dzieci, emerytów i rencistów.
W gminie, opłata pobierana jest jako podatek pośredni, który regulują gestorzy bazy turystycznej. Okazało się jednak, że na przykład za lipiec 2013 roku do budżetu gminy wpłynęła kwota mniejsza o niemal 20 procent (ok. 40 tysięcy złotych). W sierpniu nie będzie lepiej. Urząd Gminy szybko zareagował na tę różnicę i wysłał pismo do osób wynajmujących kwatery, u których odnotowano różnicę w stosunku rocznym, aby wyjaśnili, co jest tego przyczyną. - Pismo to nie posiada żadnej podstawy prawnej, nie podano, z czego wynika konieczność wyjaśniania, dlaczego wójt pozyskał z turystyki mniej pieniędzy, niż w ubiegłym roku. Oczywiście winni się mieszkańcy, gdy tymczasem urzędnicy nie biorą pod uwagę na przykład zmiany charakteru turysty w Ustroniu. Ludzie przyjeżdżają na weekend, kontrolują prognozę pogody, wybierają terminy, gdy coś się dzieje. Ja poczułem się jak złodziej, który okrada gminę i ma wyjaśniać, dlaczego. Totalne nieporozumienie - napisał do nas jeden z przedsiębiorców.
O kwestię korespondencji z mieszkańcami świadczącymi usługi noclegowe zapytaliśmy sekretarza gminy - Tomasza Groblę. - Opłata miejscowa jest ważnym elementem funkcjonowania gminy, zwłaszcza niektórych inwestycji związanych z obsługą ruchu turystycznego czy plażowiczów. Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja finansowa gminy, dlatego widząc, że pomimo dobrego sezonu wpływy z opłaty miejscowej spadają, postanowiliśmy zapytać, co jest tego przyczyną. Potem, gdy będą pytania, dlaczego nie ma pieniędzy na zadania własne, będziemy potrafili udzielić stosownej odpowiedzi - mówi Grobla. Dodaje, że można zastanowić się nad wprowadzeniem inspektorów odpowiedzialnych za pobór opłaty miejscowej i przypomina, że każdemu, kto odprowadza pieniądze z opłaty do kasy gminy, przysługuje 10-procentowa prowizja.
Sprawdziliśmy, jak ta sytuacja wygląda w Kołobrzegu. Tutaj turyści i wczasowicze muszą wnosić opłatę uzdrowiskową. 3 złote za dzień pobytu muszą zapłacić osoby dorosłe, 1,50 zł dzieci. Dla przykładu w Gminie Kołobrzeg, opłata miejscowa wynosi 1,80 zł dla osoby dorosłej i 0.90 zł dla dziecka. Miasto Kołobrzeg od początku 2013 roku zdobyło w ten sposób ponad 5 milionów złotych, a jak powiedział naszemu portalowi rzecznik prasowy prezydenta - Michał Kujaczyński, w kwocie tej nie zawiera się całkowity wpływ za okres sezonu wakacyjnego, tak więc do końca roku środki, które wpłyną do budżetu miasta będą wyższe. Mało tego, że Ministerstwa Zdrowia otrzymamy drugie tyle! W Kołobrzegu, opłatę mogą wnosić gestorzy bazy turystyczne jako pośrednicy, ale są również inkasenci, którzy tę opłatę pobierają. Współdziałają one również na przykład ze Strażą Graniczną czy Urzędem Skarbowym w zakresie osób i podmiotów, które uchylają się od wnoszenia tej opłaty.
Fot. MG
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.