Kotwica Kołobrzeg pierwszy sparing w tym sezonie ma już za sobą. Z Treflem Sopot przegraliśmy 52:91, choć widać było zaangażowanie zawodników.
Czarodzieje grali bez centra i byli wybitnie nieskutecznie, zwłaszcza w pierwszej połowie. Grający na pozycji centra Tomasz Kęsicki pauzował. Trener tłumaczy to trwającą rehabilitacją. Tomasz Mrożek postawił na młodych zawodników. Szczególnie widoczny był Szymon Rduch i Michał Kwiatkowski oraz Wojciech Złoty. Niestety, za zaangażowaniem nie poszła celność. W rzutach za 3 punkty był tragicznie, na 29 rzutów trafionych zaledwie 2. Piłka albo odbijała się od obręczy, albo była przechwytywana przez przeciwników.
To oczywiście nie był mecz ligowy, ale Kotwica została przez o wiele lepiej grający Trefl Sopot po prostu rozgromiona. To jeden z pierwszy sparingów, ale wszyscy zastanawiają się nad skutecznością Czarodziejów z Wydm. Skład w tym sezonie nie jest powalający, a powszechnie mówi się, że na mecze, w których tylko będziemy przegrywali, wydawać pieniądze na bilety będzie chciało niewielu. Dziś jednak zawodnicy pokazali swoją determinację i miejmy nadzieję, że to w połączeniu z planem Tomasza Mrożka przyniesie konkretne rezultaty. Liga startuje już za miesiąc.
KOTWICA KOŁOBRZEG - ASSECO PROKOM 52:91
(11:20, 10:17, 15:25, 16:29)
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.