To był bardzo wyrównany mecz. Obie drużyny zagrały bardzo ambitnie i chciały się pokazać z jak najlepszej strony przed kibicami. Kotwica była jednak lepsza.
Pierwsza połowa to defensywna gra Kotwicy. Kołobrzeżanie jako goście grali trochę nieśmiało i trzymali się swojej połowy. Zawodnicy Gwardii Koszalin wykorzystywali tę sytuację, napierając na bramkę gości. Na szczęście bezskutecznie. Do gry jedną i drugą drużynę zagrzewał doping kibiców. Święta, jakim są derby, nie odpuścili kołobrzescy kibice, którzy tłumnie pojawili się na stadionie im. Stanisława Figasa.
Druga połowa to przełamanie się gości. Po wyjściu z szatni swoich szans na zdobycie bramki próbowała Gwardia. Ale to w 55 minucie meczu Damian Staniszewski próbował po raz pierwszy zdobyć bramkę dla Kotwicy. Bezskutecznie. Co się odwlecze, to nie uciecze i 10 minut później, Marcin Ropiejko po podaniu Grzegorza Skwary pokonał bramkarza gospodarzy, zdobywając dla Kotwicy upragnioną bramkę. Koszalinianie próbowali doprowadzić do remisu, ale pomimo kilku prób, musieli uznać wyższość kołobrzeżan, którzy wyjechali z Koszalina z 3 punktami. Dzięki derbowemu zwycięstwu Kotwica Kołobrzeg nadal jest liderem tabeli. Prowadzi przed Gryfem Wejherowo 2 punktami i 3 przed Orkanem Rumia.
Zdjęcia dzięki uprzejmości portalu ligowiec.net
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.