Kotwica poległa w Szczecinie 5:0 w ostatnim sparingu przed rozpoczęciem rundy jesiennej sezonu 2012/2013. Warto podkreślić, że było na co popatrzeć.

Pierwsza połowa była całkiem udana dla Kołobrzeżan i mimo że przegrana 2:0, to różnica klas obu zespołów nie była aż tak widoczna. - Myślę, że trzeba patrzeć na mecz przez pryzmat pierwszej połowy, dlatego, że w pierwszej części gry był tak naprawdę optymalny skład i skończyło się do przerwy 0:2, gdzie pierwsza bramka to znowu prezent sędziego, a druga podobna do tej z meczu z Wartą Poznań, gdzie tracimy bramkę po dwumetrowym spalonym. Sędziowie takiemu zespołowi jak Pogoń Szczecin nie powinni pomagać, oni sami powinni wygrać – powiedział po meczu Maciej Wachowski, trener Kotwicy.

Gorzej zaprezentowaliśmy się w drugiej połowie, kiedy na murawę wyszli młodzi zawodnicy. Kołobrzeżanie nie mieli już dużo do powiedzenia w tej części gry i przegrali całe spotkanie 5:0. - Myślę, że waleczności nie można odmówić żadnemu zawodnikowi, ale jednak ta przestrzeń pomiędzy Kotwicą a Pogonią, różnica trzech klas, była widoczna. Natomiast w drugiej połowie był całkiem inny zespół, nowi zawodnicy, 7 młodzieżowców – to są zawodnicy którzy nie są doświadczeni, którzy nie mają ogrania. Już sama trema w spotkaniu z Pogonią Szczecin powoduje związanie nóg. Nie ma na co narzekać, ten mecz pokazał nam kolejne nasze słabości, robimy dalej swoje – podsumował trener.

POGOŃ SZCZECIN 5:0 KOTWICA KOŁOBRZEG

Gole: 23' i 47' Traore, 47' i 72' Djousse, 79' Mosznikow

e-kotwica.pl