To był trudny mecz, który kończyliśmy w dziesiątkę. Kaszubia pokazała, że nie boi się lidera tabeli, ale ostatecznie musiała uznać jego wyższość na boisku.

To był ważny mecz, bo wygrana w nim pozwoliła nam dość mocno odskoczyć w tabeli na pozycji lidera. Na stadion w Kościerzynie nie wpuszczono kibiców Kotwicy Kołobrzeg, ale przysłowiowy dwunasty zawodnik ustawił się pod stadionem i dopingował kołobrzeską drużynę. Kotwica od początku meczu dominowała na boisku, próbując wstrzelić się w bramkę gospodarzy. Udało się to Patrykowi Pietrasowi w 23 minucie. I choć goście bardzo dobrze grali w defensywie, to nie udało im się powstrzymać Adriana Wysieckiego, który mocnym uderzeniem pokonał Cezarego Szybkę i doprowadził do remisu. Ten wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy.

W drugiej połowie nie zabrakło emocji, które kończyły się kartkami. Sędzia nie żałował kartoników i nie pozwalał sobie na dyskusje na boisku. Natychmiast po rozpoczęciu drugiej części meczu, bramkę dla Kotwicy zdobywa w pięknym stylu Patryk Pietras. Niestety, faulu Danilczyk, który zdobywa drugą żółta kartkę i widzi czerwony kartonik, zobowiązujący go do opuszczenia boiska. Kotwica gra w dziesiątkę, ale to nie przeszkadza, aby w 54 minucie trzecią bramkę zdobył Krzysztof Biegański. Podczas dyskusji z sędziami na ławce rezerwowych czerwoną kartkę zobaczył zawodnik Kaszubi, a żółtą zawodnik Kotwicy. W 66 minucie drugą bramkę dla Kościerzyny zdobywa Błażej Troka i od tego momentu na boisku dominuje Kaszubia, która regularnie wstrzeliwała się w bramkę Cezarego Szybki. Dwukrotnie Kotwicę ratuje poprzeczka, a raz słupek. Kilka akacji wyprowadziła również Kotwica, ale nie zmieniły one wyniku meczu. Kaszubia-Kotwica 2:3.