To nie był mecz marzeń, ani wielkie widowisko sportowe. Obie drużyny grały słabo, ale sędziowanie było jeszcze gorsze. Kibice sędziów po prostu wygwizdali.
W czasie spotkania zbyt wiele akcji nie było. Pierwsza połowa dramatyczna, piłka była przekopywana z miejsca na miejsce. Za to na boisku największym wydarzeniem były faule, które odgwizdywał arbiter główny, nawet gdy ich nie było. Wystarczyło, że "faulowany" zawodnik krzyczał. W konsekwencji takiego zwyczaju, kibicie wygwizdujący sędziego, zaczęli krzyczeć "ała", kpiąc z jego decyzji. W pierwszej połowie, po błędzie bramkarza Kotwicy, w 28 minucie gola zdobył Maciej Górski.
W drugiej połowie Kotwica grała znacznie lepiej. Gospodarzom udało się zepchnąć zawodników Znicza Pruszków do defensywy. Dzięki temu, w 74 minucie Jakub Poznański zdobył bramkę na remis. Mogliśmy wygrać to spotkanie 2:1, ale sędzia nie uznał nam jednej bramki, tymczasem z fotografii poklatkowej z nagrania meczu widać wyraźnie, że piłka całym obwodem przekroczyła linię bramki.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.