Lewica osiągnęła bardzo dobry wynik w niedzielnych wyborach. Jak mówi Jacek Woźniak, ta komfortowa sytuacja zostanie wykorzystana. Jak?
W Bazylice Mariackiej trwają prace budowlane. Wstawiono nową windę. Budowana jest nowa klatka schodowa na wieżę. Do kościoła powrócił trzeci tryptyk.
Rządzący miastem Janusz Gromek jest zadowolony ze swojego wyniku. W sumie jest prezydentem na drugą kadencję. Druga tura to de facto formalność.
Wiadomo już, że Rada Powiatu także trafiła w ręce wielkiego zwycięzcy tych wyborów - PO. Na 19 mandatów partia zdobyła aż 13! Rządzi więc samodzielnie.
"Miasto Kołobrzeg" serdecznie dziękuje wszystkim sztabom, politykom, jak i tym szczególnie, którzy z nami współpracowali i pomogli nam przy "Wieczorze Wyborczym".
Niezbędna będzie dogrywka w dwóch sąsiadujących z miastem gminach. Tam kandydaci PO mają szansę na fotel wójta. Największą: Jerzy Kołakowski.
Metoda d'hondta spowodowała, że Platforma Obywatelska ma większość w Radzie Miasta i może rządzić samodzielnie. Wprowadziła aż 11 radnych.
Będzie II tura wyborów. Zdecydowanym liderem tej rozgrywki jest obecny prezydent Janusz Gromek. Zmierzy się z Henrykiem Bieńkowskim.
Bernard Mielcarek już odpadł z wyścigu. Szans na drugą turę nie ma już również i Jacek Woźniak. Teraz liczy się już Janusz Gromek i Henryk Bieńkowski.
Janusz Gromek razem z Platformą Obywatelską zdominowali wybory samorządowe. Mają szansę wygrać w I turze i samodzielnie rządzić miastem.
Na razie tylko na ekranie, ale walka trwa o każdy głos. Zmiana w którymkolwiek z kierunków decyduje, czy były prezydent zmierzy się z obecnym.
Wynik Bernarda Mielcarka nie jest dla nikogo zaskoczeniem. PiS w Kołobrzegu praktycznie nie poprowadził kampanii wyborczej. Dlatego teraz niestety przegrywa.
Przy tym rozdaniu obecny prezydent znowu prowadzi, ale stracił nieco swój impet. W RCK przy ulicy Czarnieckiego zdobył mniej niż połowę głosów.
Janusz Gromek zdobył swoją pierwszą "500". Jest już ostatecznym liderem tego wyścigu. I kto wie, czy tej nocy ostatecznie go nie wygra...
Gdyby obecnie to był już koniec liczenia, nie byłoby drugiej tury. Na razie Janusz Gromek oddala się dynamicznie od swoich politycznych konkurentów.