Powracamy do tematu ścieżki rowerowej w parku nadmorskim. Miało być lepiej, a obok połamanych lamp i wywróconych znaków, ścieżka zaczyna pękać.
Pisaliśmy o problemie przewracających się lamp przy nowej ścieżce rowerowej. Okazało się, że zostały wykonane zgodnie z projektem, ale zbyt płytko. Polecono wykonawcy, aby je zabetonował. I choć ten przestrzegał, że to zły pomysł, nikt się tym nie przejął. W efekcie, tydzień po wykonaniu tych prac, 8 lamp jest już połamanych, o trzech znakach drogowych nie wspominając.
To jednak nie wszystko. Ścieżka rowerowa, choć dopiero niedawno oddana do użytku, zaczęła się zapadać. Efekty rozwarstwień i pęknięć widać już w kilku miejscach. W jednym ścieżka się zarwała. Co najlepsze, pomimo naszych uwag wjazd na ścieżkę od ulicy Norwida dalej jest niemożliwy. Bo choć znajduje się informacja, że za 100 metrów jest ścieżka, to rower tam trzeba zanieść na plecach. A miało być tak pięknie...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.