Kierowca samochodu marki KIA może mówić o wielkim szczęściu. Aby uniknąć zderzenia z innym pojazdem zjechał na wysokości kopalni borowiny do rowu.
Jak tłumaczył kierowca, jechał zgodnie z przepisami w kierunku Koszalina, gdy nagle jakiś pojazd skręcił na dawne działki bez kierunkowskazu. Tyle, że jadący przed nim samochód na niemieckich numerach rejestracyjnych stanął w miejscu. On miał do wyboru: zderzenie, lub rów. Wybrał rów. W samochodzie był tylko kierowca. Nic mu się nie stało.
Najtrudniejsze było wyciągnięcie pojazdu z rowu. Auto, które ostatecznie uderzył w znak drogowy, miało tylko uszkodzony przedni zderzak. Akcja jego wyciągnięcia trwała 15 minut. Spowodowała spory korek na trasie A11. Kierowca był trzeźwy. Otrzymał 100-złotowy mandat.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.