Ratowników medycznych wspierają już strażacy, tyle do tej pory było wezwań i pracy z osobami potrzebującymi pomocy. Przyleciał też śmigłowiec LPR.
Jest tak dużo wezwań i tak duże korki się tworzą, że szybki dojazd na miejsce to prawdziwy wyczyn kierowców ambulansów. Ale zespoły wyjazdowe nie rozmnożą się. Dlatego o pomoc proszeni są również strażacy, a także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe stacjonujące w Zegrzu Pomorskim.
Po południu, w części portowej miasta, chłopiec spadł i się trochę potłukł. Ponieważ dziecko nie miało śladów obrażeń, nikt nie zawiadamiał ratowników, ale po kilku chwilach dziecko zaczęło się dziwnie zachowywać i wymiotować. Wezwano pogotowie. Ponieważ wszystkie zespoły były zajęte, na miejsce przybyli kołobrzescy strażacy. Zapadła też decyzja o wezwaniu śmigłowca LPR. Po chwili przyjechał ambulans. Okazało się, że dziecko nie potrzebuje wysokospecjalistycznej pomocy. Śmigłowiec wylądował na terenie niedawnego Zlotu Zimnowojennego. Po konsultacji, odleciał z powrotem w kierunku Koszalina.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.