Zabytkowe parki: Jedności Narodowej i Aleksandra Fredry, czekają poważne przycinki. W przypadku tego ostatniego, zamiast lasu wreszcie będzie park. Ale powstają zastrzeżenia.
O zrobienie porządków w Parku Fredry, apelował już Cezary Kalinowski w czasach, gdy jeszcze w poprzedniej kadencji był szefem Komisji Komunalnej. W międzyczasie był orkan "Ksawery", który dość poważnie przetrzebił parki nadmorskie. Miasto przystąpiło więc do kompleksowych wycinek. Procedura uzyskania pozwoleń z wykazaniem każdego drzewa, jest niezwykle skomplikowana, gdyż bierze w niej udział konserwator zabytków i strona społeczna. Wreszcie udało się dokonać uzgodnień i przygotować projekt rewitalizacji dwóch parków. Niestety, na przetarg nie wpłynęła żadna oferta i został on unieważniony.
Tymczasem, liczba drzew do wycinki zaczęła zastanawiać niektórych mieszkańców, czy aby na pewno jest ona zasadna. W Parku Jedności Narodowej ma zostać usuniętych niemal 900 pni. Ponad 1100 pni zostanie usuniętych w Parku Fredry. Samych drzew wskazanych do usunięcia jest ponad 1000. W oby parkach rośnie ich 20 tysięcy. Pytani przez nas pracownicy magistratu wskazują, że kolejna zwłoka w wycinkach spowoduje, że na wiosnę będzie trzeba wyciąć kolejnych kilkadziesiąt, a może i kilkaset. Wszystko zależy od pogody. Jedno drzewo z uszkodzonym systemem korzeniowym, lub pochylone, pod wpływem siły wiatru może powalić 3, a nawet 5 kolejnych drzew. Takich przypadków najwięcej można zaobserwować w Parku Fredry. Wystarczy się tam wybrać...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.