6 metrów szerokości i 16 metrów długości. Tak wygląda pływający dom zbudowany w firmie Krzysztofa Kulczyńskiego. Koszt - około 1 mln zł, eksport na rynek skandynawski.
Pływający dom budowany jest z aluminium i laminatu. Jest to obiekt o dobrych właściwościach cieplnych, z własnym napędem w postaci dwóch silników o mocy 60 koni mechanicznych każdy. Dom może poruszać się z prędkością 7-8 węzłów na godzinę. Powierzchnia mieszkalna jest niebagatelna - 80 metrów kwadratowych plus powierzchnia tarasu.
Produkcja w całości przeznaczona jest na rynek skandynawski. Niestety, zaporą dla Polaków jest cena - około 1 mln zł. W dodatku, mamy wysokie opłaty portowe, które nie zachęcają do realizacji tego rodzaju zabudowy. Inaczej jest w innych państwach, gdzie co miesiąc można mieszkać w innym mieście. Wystarczy przepłynąć z portu do portu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.