Głosami radnych Porozumienia Dla Kołobrzegu, Rada Miasta wprowadziła mniejsze, niż proponował prezydent, stawki podatków lokalnych na 2016 rok.

Janusz Gromek zaproponował zwiększenie podatków w sposób, jak twierdzi, niemal nieodczuwalny dla mieszkańców, za to ważnych dla budżetu miasta. Wiceprzewodniczący Rady Miasta Henryk Bieńkowski złożył poprawkę do projektu uchwały w imieniu Komisji Budżetowo-Gospodarczej, o pozostawieniu podatków na poziomie z 2015 roku, a zwiększającą opłatę uzdrowiskową dla turystów. Ciekawy był głos radnego Marka Młynarczyka, który podkreślił, że nadszedł czas zmian, że właściciele drogich hoteli i hipermarketów powinni dzielić się swoimi zyskami z obywatelami, a nie żyć z turystów, z których mieszkańcy tak naprawdę niewiele mają.

Przeciwko obniżce podatków protestował radny Ryszard Szufel. Wskazywał, że podatki podnosił zarówno Bogdan Błaszczyk jak i Henryk Bieńkowski. Jego zdaniem, obniżenie podatków spowoduje, że za miesiąc będzie problem z realizacją inwestycji, które już teraz wskazują radni zarówno Porozumienia Dla Kołobrzegu jak i Platformy Obywatelskiej. Wskazywał, że brak tych pieniędzy będzie powodował, że znowu nie będzie pieniędzy na drogi i chodniki, a ludzie będą brodzić w błocie. Ripostowała mu przewodnicząca Wioletta Dymecka argumentując, że radni będą pilnować dyscypliny wydatków bieżących i będzie więcej na inwestycje. Wtórował jej radny Henryk Bieńkowski. Jak mówił, radni PDK chcą "prowokować prezydenta do oszczędności", a pieniądze powinny zostać w kieszeni kołobrzeżan.

Ostatecznie, głosami radnych PDK uchwalono stawki podatków lokalnych, poza opłatą uzdrowiskową, na poziomie z 2015 roku.