Od nowego roku straże gminne nie będą mogły używać fotoradarów. W gminach trwa pakowanie tzw. śmietników. W Kołobrzegu, urządzenie trafi do magazynu.

To najbardziej znienawidzone urządzenie przez kierowców, w żargonie drogowym nazywane śmietnikiem. Miało być wykorzystywane do poprawy bezpieczeństwa, a jak wskazuje raport Najwyższej Izby Kontroli, w większości gmin wykorzystywano go do poprawy samorządowych finansów. Jak czytamy w dokumencie, obsługa systemu fotoradarów "jest podyktowana w wielu wypadkach nie tyle służbą na rzecz bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co przede wszystkim chęcią pozyskiwania pieniędzy do gminnej kasy". Ale to niejedyna krytyka za strony NIK. Dalej czytamy: "W trakcie wykonywania zadań strażnicy z fotoradarem mobilnym przenoszą się w miejsca nieuzgodnione z policją, za to przynoszące większe wpływy do budżetu gminy. Aktywność prewencyjna i represyjna niektórych straży gminnych czy miejskich niemal w całości koncentruje się na obsłudze fotoradarów".

I teraz to się zmieni. Od 1 stycznia 2016 roku, straże gminne straciły możliwość prowadzenia kontroli drogowych. Fotoradary nie będą mogły być obsługiwane przez strażników. Jak mówi Mirosław Kędziorski, komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu, w naszym mieście niewiele to zmieni, gdyż nasz fotoradar był wykorzystywany prewencyjnie i to dość rzadko. Od 2008 roku urządzenie to wykonało nieco ponad 8 tysięcy zdjęć. Kołobrzeg jest miastem wyjątkowym, gdyż w granicach administracyjnych miasta nie ma ani jednego stałego fotoradaru.

Co więc stanie się z miejskim fotoradarem? Trafi do magazynu i być może zostanie przekazany Policji. Na razie nie są znane zasady, na jakich miałoby się to odbyć. Jest to niezła okazja dla radnych miejskich, żeby zrobić sobie zdjęcie do internetowego portfolio, zwłaszcza podczas przysypiania na sesji...