20-latka i 13-latka groziły w niedzielę wybuchem bomby w Szpitalu Regionalnym w Kołobrzegu. Obie sprawczynie zostały ujęte na ulicy przez policję.
Telefon o groźbie zdetonowania bomby odebrała w niedzielę dyspozytorka kołobrzeskiego pogotowia ratunkowego. Informacja była prosta: albo zostanie zapłacony okup w wysokości 20 tysięcy złotych, albo szpital wyleci w powietrze. O sprawie natychmiast została zawiadomiona Policja. W wyniku działań operacyjnych zatrzymano dwie kobiety w wieku 20 i 13 lat.
Obie szantażystki były zaskoczone tak szybką akcją policjantów. Tłumaczyły się, że tak naprawdę nic nie zrobiły i to był tylko taki żart. 20-latka trafiła na oddział psychosomatyczny szpitala, który wcześniej chciała wysadzić. 13-latką zajmie się Sąd Rejonowy. - Dzięki szybkiej akcji policji i potwierdzeniem, że to właśnie zatrzymane osoby groziły zdetonowaniem bomby w szpitalu, zrezygnowaliśmy z ewakuacji pacjentów i przeszukania pomieszczeń szpitala - mówi Andrzej Duda, oficer prasowy komendanta powiatowego policji.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.