Przewodnicząca Rady Miasta zastanawia się nad zastosowaną procedurą w sprawie taryfy na wodę i ścieki. Ceny się nie zmieniają, ale radni PDK uważają, że to legalizacja naruszenia prawa.
Na czwartkowym posiedzeniu Komisji Budżetowo-Gospodarczej radni odrzucili taryfę na 2016 rok. Co ciekawe, dzień później, taryfa została przez komisję przyjęta, przy jednym głosie wstrzymującym się i pod nieobecność Wioletty Dymeckiej, która jako przewodnicząca Rady Miasta uczestniczyła w Sesji Dziennikarskiej.
Tymczasem Wioletta Dymecka na zastosowanej procedurze nie zostawia suchej nitki. Jak mówi, już w ubiegłym roku były poważne zastrzeżenia do zastosowanej procedury wprowadzenia taryfy, a dziś Rada Miasta ma zatwierdzić coś, czego nie wykonała podczas ustalania poprzedniej taryfy. Przewodnicząca wskazuje, że wówczas mogło dojść do naruszenia prawa i jej zdaniem nie można sankcjonować czegoś, co było stanowione wbrew procedurom.
Dlaczego więc w czwartek radni opiniowali na "nie" a w piątek na "tak"? Stało się tak po piśmie z MWiK, w której przekonywano, że procedura została zastosowana prawidłowo. - Będę głosować przeciwko tej uchwale. Nie kwestionujemy procedury wykonanej przez Wodociągi, ale tego, co działo się na poziomie prezydenta - mówi Dymecka.
Ze stanowiskiem przewodniczącej nie zgadza się rzecznik prasowy prezydenta Michał Kujaczyński. Jak mówi, procedura została dochowana i do tej pory nie budziła ona wątpliwości. Tym samym, prezydent na jutrzejszej sesji będzie bronić swojego stanowiska.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.