Klienci poczty na osiedlu Ogrody, a także osoby korzystające z supermarketu przy ul. Bema, krytykują zainstalowanie bramy elektrycznej na pilota.
O kontrowersjach z bramą blokującą wjazd na osiedle przy ul. Bema 5 pisała ostatnio "Gazeta Kołobrzeska". My także otrzymaliśmy w tej sprawie kilkanaście telefonów i e-maili. Generalnie, na bramę skarżą się klienci poczty i sklepów, a nie mieszkańcy. Oto fragment jednego z e-maili: "To co się dzieje po zamontowaniu bramy wjazdowej na parking budynku jest skandalem. Brak dojazdu do poczty przez osoby na przykład chcące wysłać paczkę (zwłaszcza osoby starsze i niepełnosprawne), ciągłe awantury i używanie klaksonów przez dostawców towarów do sklepu mieszczącego się w budynku jak i wspomnianych dostawców (różnych zresztą) i w końcu omijanie zamontowanej bramy poprzez rozjeżdżanie trawników".
- Brama została zainstalowana ze względu na niezadowolenie właścicieli lokali z powodu braku miejsc parkingowych, zajmowanych przez klientów lokali mieszczących się na parterze nieruchomości - mówi Robert Cieciora, prezes KTBS. - Uchwała w tej sprawie została podjęta przez większość właścicieli. To nie jedyna nieruchomość, na której w ten właśnie sposób rozwiązano problem z parkowaniem na parkingach stanowiących własność wspólnot mieszkaniowych.
Jak dodaje prezes, deficyt miejsc parkingowych jest widoczny na większości kołobrzeskich wspólnot mieszkaniowych i zamykanie ich przed nieproszonymi kierowcami jest na porządku dziennym. Nie wszyscy właściciele lokalu zgodzili się z postanowieniami uchwały wspólnoty i oddali sprawę do sądu. Liczą na to, że sąd weźmie pod uwagę fakt, że brama utrudnia życie mieszkańcom i klientom sklepów oraz poczty, zmniejsza ich obroty finansowe, a więc działa na ich niekorzyść.
KOMENTARZ
Gdyby Policja i Straż Miejska właściwie reagowały na sygnały mieszkańców na byle jak, niezgodnie z prawem i stwarzające zagrożenie nieprawidłowo zaparkowane pojazdy, wreszcie auta stawiane na miejscach do tego nie przeznaczonych, wspólnoty nie miałyby problemu. Ale tak nie jest. Kierowcy parkują jak chcą i gdzie chcą, bo wiedzą, że nic im za to nie grozi. Wpadka z mandatem czy czyjąkolwiek interwencją to wyjątkowy pech, a nie reguła. A przecież mieszkańcy płacą podatek od części nieruchomości wspólnej, która przynależny do ich lokalu, płacą za jej naprawę i utrzymanie w czystości - zimą za jej odśnieżanie. Takich kosztów nie ponoszą klienci poczty czy supermarketu. Dodatkowych kosztów za możliwość parkowania klientów nie ponosi poczta czy supermarket. Pretensje ich właścicieli są więc bezzasadne. A ustawa o własności lokali reguluje te kwestie jednoznacznie: o przeznaczeniu części nieruchomości wspólnej decyduje większość właścicieli poprzez podjęcie uchwały. Właściciele zdecydowali.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.