Od tragicznej śmierci 34-letniej Moniki D. upłynęły 3 miesiące. Prokuratura i Policja nadal poszukują mordercy, który bez skrupułów zabił kobietę.
Przypomnijmy. 24 lipca w rowie przy ulicy Kupieckiej znaleziono nagie ciało młodej kobiety. Okazało się, że wracała z festiwalu "Sunrise". Przy ulicy Myśliwskiej, przy zagajniku, została przechwycona najprawdopodobniej przez mężczyznę. Broniła się, może uciekała. Została brutalnie zamordowana. Ciało znalazł mąż. Razem przyjechali na największą kołobrzeską imprezę z Grójca. Ona do domu wróciła w trumnie.
Sekcja zwłok wykazała, że pierwszą przyczyną śmierci było złamanie kości czaszki i twarzoczaszki. Ale biegli wskazali również uduszenie polegające na silnym oburęcznym ściskaniu szyi denatki. Mało tego. Sekcja wykazała, że w momencie wrzucenia kobiety do rowu z wodą, ta jeszcze oddychała - w jej płucach znaleziono wodę. Ogólne informacje z sekcji wskazują również, że sprawca działał z dużą siłą i jego celem było pozbawienie kobiety życia.
Śledczy od 3 miesięcy nie mogą natrafić na ślad mordercy. Nie pomogły lokalne ślady i informacje zebrane na miejscu zdarzenia. Brak świadków utrudnia rozwikłanie tej kryminalnej zagadki. Jak poinformowała nas Aneta Skupień, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, prokuratorzy we współpracy z policją nadal prowadzą śledztwo. Zbadali wiele śladów, w tym jeden z ciekawszych - wpis na forum portali "gk24.pl". Bez skutku. - Prowadzone jest śledztwo w celu zdobycia informacji i poszlak, które doprowadzą nas do sprawcy - mówi prokurator Skupień. - Obecnie, prokuratorzy kontaktują się pocztą elektroniczną ze wszystkimi osobami, które zakupiły bilet na "Sunrise" drogą elektroniczną.
Niestety, czas działa na niekorzyść śledczych, ale jak słyszy zarówno w prokuraturze jak i od policjantów, wszystko może się zdarzyć. Co ciekawe, pomimo deklaracji władz Kołobrzegu, nad bagniskiem, gdzie zginęła kobieta, od 3 miesięcy nie stanęły lampy. A podobno to była drobnostka...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.