Odnotowaliśmy pierwszy wandalizm w tej kampanii wyborczej. Przy ul. Łopuskiego jajkami obrzucono bilbord Bieńkowskiego. Gromka już nie.
Jeszcze wczoraj przed południem wszystko było w porządku. Kierowcy jadący w kierunku Parsęty spotykali Henryka Bieńkowskiego, a ci którzy jechali w kierunku Kanału Drzewnego, mieli przed sobą Janusza Gromka. Takie usytuowanie wielkich bilbordów widać komuś nie odpowiadało, bo po południu zniszczył bilbord Bieńkowskiego rzucając w niego jajkami.
- Jesteśmy zdziwieni takim zachowaniem - mówi Sławomir Ciborski, pełnomocnik wyborczy KWW Henryka Bieńkowskiego. - Tego nie zrobili zwykli wandale, bo nikt jajek w kieszeni nie nosi. Było to więc celowe działanie, a co ciekawe, drugi bilbord naszego kontrkandydata został nietknięty. Odbieram to jako przejaw zwykłej agresji wyborczej i wandalizmu. O sprawie zawiadomimy policję.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.