W kołobrzeskim schronisku dla zwierząt odbyła się kolejna kontrola. Tym razem, przeprowadziła ją inspekcja weterynaryjna.
Kontrolę przeprowadził Powiatowy Lekarz Weterynarii pod nadzorem służb wojewódzkich. Stało się tak po zarzutach poznańskiej fundacji, że w kołobrzeskim schronisku nie ma właściwego nadzoru weterynaryjnego. Fundacja przekazała także "zatrważające" dane na temat sytuacji w schronisku.
Sprawozdanie z kontroli trafiło już do kołobrzeskiego magistratu. Jak mówi Jacek Woźniak, zastępca prezydenta miasta, inspekcja określiła sytuację w schronisku jako dobrą. - W schronisku stwierdzono stałą poprawę warunków. Aby określić, jak wygląda sytuacja w schronisku, zestawiono te dane z przeciętną sytuacją w polskich schroniskach. Czytamy tam, że takie zestawienie danych uprawnia do stwierdzenia, że jest to dobre schronisko. Liczba psów poddanych eutanazji wynos 2,17%, gdy w Polsce jest to 3,58%. Liczba psów padłych w Kołobrzegu to 3,32%, przy średniej 4,93%. Procent adopcji psów w stosunku do wszystkich psów w schronisku u nas wynosi 65%, gdy średnia ogólnopolska to 56% - mówi Woźniak.
Powyższe dane nie potwierdzają alarmistycznych informacji rozprowadzanych przez poznańską fundację. Jak zaznacza Woźniak, to nie ostatnia kontrola w schronisku. Kolejną będzie prowadził samorząd zawodowy lekarzy weterynarii. - My oddzielamy emocje i robimy wszystko, żeby warunki w schronisku były coraz lepsze - dodaje Woźniak.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.