W czwartek, w Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu zapadł wyrok w sprawie zjedzenia śliwki w czekoladzie w sklepie, przez co nastąpiła strata oszacowana na 40 groszy (przeczytaj). Roma Wawrzyniak, emeryt, który zjadł cukierka, twierdził, że go nie ukradł. Sąd był innego zdania i orzekł wobec niego karę grzywny w wysokości 20 zł i zwrot kosztów sądowych, to jest 100 zł. Pan Roman z wyroku był zadowolony, gdyż w wyroku zaocznym, sąd skazał go na 20 godzin prac społecznych. 68-latek był z czwartkowego wyroku zadowolony.
Swojego niezadowolenia nie kryje jednak prokuratura. Od samego początku prokurator wspierał oskarżonego i w stanowisku wyrażonym przed sądem, wnosił o jego uniewinnienie. Pan Roman pogodził się z wyrokiem, ale inaczej jest z prokuraturą.
"Ze względu na fakt, że prokurator domagał się odstąpienia od wymierzenia kary, orzeczenie Sądu zostało uznane za niesłuszne, w związku z czym Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu złożyła wniosek o sporządzenie uzasadnienia wyroku na piśmie. Po otrzymaniu uzasadnienia prokurator wniesie apelację od orzeczenia na korzyść obwinionego" - czytamy na stronie Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Oskarżony stwierdził, że jeśli nie będzie to wymagało z jego strony dalszego zaangażowania w sprawę, nie ma nic przeciwko. Całe postępowanie go mocno zmęczyło i ma go już dość.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.