Podjęto decyzję związaną z lecznictwem sanatoryjnym. Nie ma odwiedzin w sanatoriach. Są one obecnie obiektami zamkniętymi dla osób z zewnątrz. Zamknięto również działalność handlową w niektórych sanatoriach. Chodzi o to, aby osoby objęte kuracją sanatoryjną miały ograniczony kontakt z osobami z zewnątrz. Jak mówi Mateusz Korkuć, prezes Uzdrowiska Kołobrzeg SA, obecnie działalność sanatoriów jest wygaszana. Od dziś od północy nie przyjmuje się nowych osób. Osoby, które zaczęły turnus, mogą go dokończyć. Jak dodają nasi rozmówcy, jeśli ktoś podejmie decyzję i będzie chciał wrócić do domu, bo tam sytuacja może być różna, nie utrudnia się tego i nalicza się żadnych kar. Z obserwacji kierownictwa ośrodków wynika, że nie ma paniki i większość kuracjuszy na razie w Kołobrzegu zostaje.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.