Reklamy suplementów diety, witamin i magicznych cukierków są znane każdemu z nas. Obiecują nam cuda, tak samo jak problemy, dla rozwiązania których je wymyślono. Tymczasem sok z brzozy stworzyła sama przyroda. Był powszechnie wykorzystywany przez naszych dziadów. Płyn z drzewa ma dużo mikroelementów i minerałów. Ma też dużo witaminy C. Jak mówi prof. Adam Klimowicz z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, produkty na bazie soku z brzozy mają właściwości antyoksydacyjne, hamują procesy starzenia skóry. Eksperci wskazują również, że substancja ta przyspiesza gojenie ran, leczy dolegliwości nerek i wrzody żołądka.
Soku nie trzeba kupować w sklepie. Może go mieć każdy z nas i to za darmo. Bierzemy ręczną wiertarkę, nawiercamy dziurę w pniu brzozy na głębokość ok. 2 cm, w której umieszczamy jeden koniec rurki, a drugi umieszczamy w butelce. I czekamy. W ciągu 24 godzin jesteśmy w stanie pozyskać 0,5 litra płynu. Jak mów Arkadiusz Klimowicz, sok pozyskuje się do momentu pojawienia się pierwszych liści, a więc to już ostatni dzwonek. Sok idealnie nadaje się do robienia lemoniady. A jeśli ktoś nie ma własne brzozy, może się udać do lasu, warto jednak pamiętać, aby uzyskać zgodę leśniczego, bo inaczej możemy zostać ukarani mandatem w wysokości 250 zł. Pamiętajmy, że teraz wejście do lasów jest utrudnione, więc stosujmy się do wskazywanych obostrzeń. I jeszcze jedno: nie niszczmy drzew. Są one darem dla każdego.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.