Na wakacje do Kołobrzegu przybył znany zakaźnik - profesor Krzysztof Simon. Lekarz ten od początku krytykuje konformistyczne zachowania społeczne, związane z trywializowaniem czasu epidemii i na przykład konieczności stosowania maseczek. O jego doświadczeniach znad Parsęty pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita". - To co się tu dzieje, to dramat. To brak szacunku dla innych i egoizm. Póki tak będzie nigdy nie damy sobie rady z epidemią. Na nadmorskich promenadach nikt nie nosi maseczek, a restauracje, smażalnie i kluby pełne są ludzi, którzy nie przestrzegają jakichkolwiek norm sanitarnych. W hotelach może jeszcze ludzie noszą maseczki, ale też nie wszyscy. Gdy sam zakładam maseczkę, większość turystów patrzy na mnie jak na dziwaka. Tu gdzie jestem, jakieś 40 procent gości to turyści z zagranicy. Oni to już w ogóle nie przestrzegają żadnych norm i zasad - komentuje kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.