Odbyło się spotkanie działkowców i mieszkańców Budzistowa, na terenie ogródków działkowych, przy których ma być zlokalizowane schronisko dla zwierząt. Porozmawialiśmy dziś w tym miejscu z radnym Jackiem Woźniakiem. - Nie można szukać lokalizacji schroniska dla zwierząt zza biurka. Wizyta w terenie bezsprzecznie pokazuje, że schronisko w samym środku rodzinnych ogrodów działkowych to nieporozumienie. Tu, jak znalazł, należało zapytać zainteresowanych o zdanie, a nie tworzyć kolejne zarzewie konfliktów – mówi Woźniak. Wskazuje także, że obok protestu działkowców jest również protest mieszkańców Budzistowa, którzy sprzeciwiają się lokalizacji schroniska.

Działkowcy z ROD im. Emilii Gierczak, wystosowali pismo do prezydenta, które zamieszczamy poniżej.

- Radny Woźniak znalazł kolejny temat, w którym jest obrońcą wszystkich, czyli nikogo. Kto był zastępcą prezydenta do spraw społecznych przez 4 lata? I gdzie w tym czasie powstało to schronisko? Jak wpłynął na poprawę losu zwierząt? Najlepiej stanąć przed kamerą i powiedzieć, że w Kołobrzegu nie ma miejsca na schronisko. My takie miejsce znaleźliśmy, chcemy wykonać projekt i dopiero na jego temat porozmawiać z mieszkańcami. To chwilę potrwa. Na terenach wspólnot i spółdzielni likwidowano boiska i ławki, a nawet piaskownice, bo przeszkadzała młodzież i dzieci, bo za głośno krzyczą, jak się bawią. Młodzież potrafi się upomnieć o swoje, ma Facebooka i inne komunikatory. Zwierzęta tego nie mają, żeby powiedzieć radnemu Woźniakowi, że zasługują na lepszy los, który zgotowali im inni ludzie. Jeśli za każdym razem wszyscy będą patrzeć tylko tak daleko, jak widoczny jest ich czubek nosa, niewiele wspólnie dla tego miasta zrobimy – odpowiada Ewa Pełechata, zastępca prezydenta miasta.