Wtorkowa sesja Rady Miasta Kołobrzeg zakończyła się dość niemiło dla wiceprzewodniczącego rady. Po naszym artykule (przeczytaj), Artur Dąbkowski nie tylko nie dostał pracy w Miejskiej Energetyce Cieplnej (ciekawe, gdzie praca jednak go znajdzie...), ale również spotkał się z niechęcią ze strony radnych Rady Miasta Kołobrzeg. Co ciekawe, słowem nie odezwał się nikt z Klubu Nowy Kołobrzeg oraz Klubu Kołobrzescy Razem. Warto przypomnieć, że były to kluby aktywnie broniące praw kobiet w okresie, gdy to m.in naszą redakcję pomawiano o ich naruszanie. Teraz, gdy sprawa dotyczy ich kolegi, panowała cisza. Głosu nie zabrała także prezydent Anna Mieczkowska, choć zna sprawę. Na sesji, głos zabierali za to radni opozycji. Sprawę rozpoczął radny Krzysztof Plewko, zwracając się do przewodniczącego Rady Miasta o zajęcie się sprawą. Dalej poszła radna Izabela Zielińska, a także przewodniczący Klubu Prawo i Sprawiedliwość, Maciej Bejnarowicz. Apelowali do Dąbkowskiego o rezygnację z zajmowanej funkcji. Nie wiadomo, czy dojdzie do dymisji radnego Kołobrzeskich Razem, natomiast sam Dąbkowski nie zaprzeczył zarzutom, natomiast ostrzegł, że jeśli ktoś zrobi to z imienia i nazwiska, to sprawę odda do sądu.
Nasza redakcja dalej prowadzi tę sprawę. Jest ona bardzo delikatna i trudna, ze względu na dobro osób, które udzielają nam informacji. Może się jednak za chwilę okazać, że rezygnacja z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta, to będzie za mało...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.