Niemal miesiąc temu pisaliśmy o tym, że miasto zażądało od autora rzeźby pod tytułem "Ławica" rozebrania konstrukcji i zwrotu 80 tysięcy złotych (przeczytaj). Tyle, że autor rzeźby i zwycięzca miejskiego konkursu z 2018 roku, nie żądania miasta się nie zgodził. Jak mówi Ewa Pełechata, zastępca prezydent ds. gospodarczych, w odpowiedzi na pismo miasta, nadeszły rozwiązania, które w żaden sposób nie są satysfakcjonujące. Chodzi i to, że rzeźba po wprowadzeniu usprawnień przez autora, nadal się rozpada albo rdzewieje, a miasto jest z tego tytułu pośmiewiskiem.
W związku z powyższym, autor otrzyma wezwanie przedsądowe. Jak mówi Pełechata, w związku z realizacją rzeźby, miasto zabezpieczyło się umową. Jeśli autor nie uzna żądania, sprawa trafi na drogę sądową.
Warto przypomnieć, że od samego początku nie zrealizowano zwycięskiego projektu, a dokonano jego modyfikacji i adaptacji do warunków terenowych, powodując, że rzeźba stała się swoistym powodem do żartów, zarówno co do sposobu wykonania,m jak i kwoty, jaką miasto za to zapłaciło.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.