Podczas połączonego posiedzenia Komisji Budżetowo-Gospodarczej o Komisji Społecznej, radni wraz z zaproszonymi gośćmi dyskutowali na temat sytuacji ludzi młodych (15-29 lat) pod kątem rozwoju społecznego i zawodowego. Jak pokazało to spotkanie - temat rzeka, do którego nie do końca wiadomo jak podejść i jaką strategię obrać. Jest to także temat, którym politycy zajmują się od 30 lat w związku z migracją z Kołobrzegu ludzi młodych. Problem w tym, że w dużej większości nie wracają oni do miasta nad Parsętą, bo nie ma tu perspektyw. Brakuje rozrywki, dobrze płatnej pracy - miast działa wyłącznie w ramach turystki - do tego nie potrzeba wysoko opłacanej kadry. Brakuje tu także perspektyw rozwoju, nie ma żadnej uczelni, ani instytucji z tym związanych.

Jednak na spotkaniu wskazywano, że po latach sytuacja się zmienia. Oczywiście, na pewne problemy, w tym gospodarkę jednoimienną, zwróciła mieszkańcom uwagę pandemia. Naszego poziomu życia zazdrości Kołobrzegowi Koszalin, który nie podniósł się po utracie statusu miasta wojewódzkiego. Podczas dyskusji, Agnieszka Trafas zwróciła uwagę, że zmiany wymagają granice miasta., które blokuje dalszy rozwój Kołobrzegu. Na rynku brakuje mieszkań. Budują się apartamenty, a ceny innych lokali szybują wraz z nimi, co powoduje, że Kołobrzeg jest miejscem, gdzie trudno zdobyć własne lokum. Pytanie więc, czy Kołobrzegu to miejsce dla ludzi młodych i czy to dobry dowcip, czy faktycznie najlepsze miejsce do życia, na pewno jest kwestią dyskusyjną. Jakie inne tematy poruszano podczas dyskusji? Zachęcamy do obejrzenia komisji.