Ciekawą odsłonę sporu na temat funkcji Komisji Rewizyjnej mieliśmy na jej piątkowym posiedzeniu. To pierwszy tego rodzaju spór w historii kołobrzeskiego samorządu. Do tej pory, na linii koalicja opozycja,w czasie wielu kadencji, usuwano kontrole mogące zagrażać aktualnej bądź poprzedniej władzy. Komisja Rewizyjna jest bowiem niebezpiecznym narzędziem, bo choć jej pracami kieruje radny opozycji, to koalicja zawsze zapewnia tam sobie taką większość, żeby móc kontrolować, co i jak jest kontrolowane. Powód jest prosty. Chodzi o to, aby nieprawidłowości bądź nieprzychylne informacje - bez względu na to kto rządzi - nie przedostawały się do opinii publicznej. Teraz jednak było inaczej. Otóż radni odbywali niedawno szkolenie w zakresie funkcjonowania opozycji i jak można było posłuchać z wypowiedzi niektórych radny koalicji, radni nie mogą prowadzić kontroli kompleksowych, często dotyczących umów, bądź spraw finansowych, za to powinni skupiać się na tym, czy prezydent dobrze wydaje pieniądze. Według niektórych radnych, tak ma wynikać ze szkolenia autorstwa dr Ewy Bosy.
Przeciwko takiemu założeniu protestowali radni opozycji. Co więcej, Maciej Bejnarowicz, przewodniczący Komisji Rewizyjnej, podczas uchwalania planu pracy komisji, wszystkie propozycje konsultował z radcą prawnym. Więcej w materiale wideo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.