Opozycja związana z Prawem i Sprawiedliwością oraz Klubem Radnych Niezależnych po raz kolejny została zatrzymana w pracach nad kontrolami, prowadzonymi w mieście. Chodzi m.in. o kontrolę w Centrum Usług Wspólnych, ale także o kontrolę porad dla przedsiębiorców w ramach COVID'19.

Wszystko wywróciło się ze względu na zapisy w porządku obrad dzisiejszej Komisji Rewizyjnej. Zapisano w nim "przyjęcie protokołu". Warto tu zauważyć problem sygnalizowany już przez nasz portal, że Komisja Rewizyjna przyjmuje protokoły z kontroli bez podstawy prawnej (przeczytaj). Na ten fakt powołała się dziś radna Małgorzata Grotto, wskazując, że nie tak powinna wyglądać praca komisji. Przewodniczący Maciej Bejnarowicz bronił swojego stanowiska wskazując, że radni na każdym etapie kontroli mają prawo na posiedzeniu komisji być zaznajomieni z wynikami tej kontroli, podobnie jak opinia publiczna. Wtórowała mu radna Izabela Zielińska. Natomiast radna Danuta Wilk wskazywała, że o ile mogła zapoznać się z protokołem, bo go dostała, to już z dokumentami nie, bo w weekend magistrat był zamknięty. E-mailem dokumentów z kontroli nikt nie wysłał. Na koniec, do dyskusji włączyła się Ilona Grędas-Wójtowicz, zastępca prezydenta ds. społecznych, która poprosiła o pokazanie podpisu osoby reprezentującej podmiot kontrolowany pod protokołem. Tego podpisu nie ma.

Dzisiejsze posiedzenie komisji można uznać za porażkę opozycji. Radni nie przygotowali się do nowych realiów prawnych, a także do faktu, że większość prezydenta z oczywistych względów będzie pewne aspekty kontroli blokowała. W tej sytuacji, nie można jednak mówić o pobudkach politycznych, a proceduralnych, bo nieznajomość prawa szkodzi...